Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jewti z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37066.47 kilometrów w tym 2996.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jewti.bikestats.pl
  • DST 113.99km
  • Czas 05:49
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 140 ( 89%)
  • HRavg 107 ( 68%)
  • Kalorie 5320kcal
  • Podjazdy 438m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Greifswald-Wolgast-Anklam

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 8

W lipcu zalożyłem wątek na forum RS coby nawiedzić rowerowo sąsiadów...wycieczka nie doszła do skutku ze względów pogodowych...Podjąłem decyzję o odłożeniu na 11 sierpnia...w miedzyczasie Rowerzystka próbowała reaktywować wycieczkę, ale też niestety na przeszkodzie stanęła pogoda...
Po powrocie z wyprawy rowerowej Szwecja-Dania-Niemcy odgrzałem wątek i zebrało się nas rano na dworcu 14 osób...do Pasewalku dotarliśmy bez problemu...rowerki się pomieściły.

Na dworcu w Pasewalku.... © jewti


W Pasewalku monter zaproponował wypad do centrum, aby skrócić oczekiwanie na pociąg do Greifswaldu...
I tu zaczeły się nasze przygody Monterowi pękła kierownica, a Bronik dostał mandat za rozmowe przez komórkę poczas jazdy na rowerze....ta przyjemność kosztowała go 25 euro...ile to izotniców poszło...

Pasewalk centrum... © jewti


Kierownica Krzyśka Montera. © jewti


Mandat Bronika... © jewti

Monter postanowił, że mimo to jedzie ze wskazaniem dzisiaj tylko na asfalcik...żadnych skrótów i żadnych bruków dzisiaj ...błagam Was ..to były słowa Montera.


Proszę... dzisiaj tylko asfalcikiem.... © jewti


Monter i Rudzielec...dzisiaj na czerwono © jewti


Zbyszek zwany "Technicznym" © jewti


Do Greifswaldu dotarliśmy już bez żednych sensacji...oczywiście pod eskortą ulubionej przez Bronika Policji... nie miało to oczywiście związku z nami ale z zabezpieczeniem przejazdów pociągami na manifestację do Pasewalku...

Greifswald dworzec © jewti


Greifswald.... © jewti



Greifswald... © jewti

Od Greifswaldu rozpoczęły się "nasze kłopoty" z Piotrem, który pernamentnie się gubił...
Gdzie jest Piotr....o tammm..... © jewti


Greifswald to miasteczko hanzatyckie o typwej zabudowie w centrum...

Greifswald.... © jewti


Greifswald.... © jewti


Fontanna w Greifswaldzie.... © jewti


Rowerek w Greifswaldzie © jewti


Ach co to był za ślub - Greifswald © jewti


Nie zawsze są asfalciki, ale zawsze jest Piotr maskotka naszego wyjazdu...brukiem ulubionym przez Montera zjachaliśmy na nabrzeże Museum Hafen...taką ilośC oldaimerów to niedawno widziałem w Kopenhadze...łódeczek było mnóstwo i jak stwierdził Monter Misiacz ma czego żałować...taka uczta...

Nie zawsze są asfalciki... © jewti



Muzeum Hafen... © jewti


Muzeum Hafen © jewti


Następnie mostem w Museum Hafen zjechliśmy do starego portu i dalej ścieżką rowerową w stronę Wolgastu

Na moście w Greifswald... © jewti


W starym porcie... © jewti


Marina w Greifswaldzie... © jewti


Z przerwami w jeżdzie nie było problemu zawsze zapewniał nam je Piotr....

Gdzie jest Piotr.... © jewti


Na trasie do Wolgastu © jewti


Stary Holender... © jewti


Nooo przecież jestem...nie rozumiem o co Wam chodzi...musze zapalić... © jewti


Przerwa na popas i papierosek dla Piotra... © jewti


Budujemy nowy dom... © jewti


Na trasie... © jewti


Tak się stawia latawiec... © jewti


Rejon elektrowni atomowej w Lubmin minęliśmy szybko...jakoś nikt nie miał ochoty na dłuższy postój i sesję zdjęciową...wygląda to przygnębiająco...i takie coś było tak blisko Szczecina..."Co by było jakby było"...zdjecie z komóry i dalej...

pozostałości po elektrowni atomowej w Lubmin © jewti


Widać Piotra... © jewti


Bronik mam zasięg... © jewti


Na trasie do Wolgastu © jewti


Wolgast © jewti


Popas w Wolgast © jewti


Wolgast centrum © jewti


A miało być z górki i z wiatrem... © jewti


Bywało gorzej... © jewti


Po wyjeździe z Wolgastu grupa podzieliła sie na tych co chcą super asfalcikiem czyli Monter z Pioterm Bronikiem i Anią i tych co chcą gorszą drogą i brukiem na marinę w Lassan...

Marina w Lassan © jewti


Marina w Lassan © jewti


W marinie w Lassan © jewti


Jaszek do Beaty "Kochanie jeszcze krok do tyłu"... © jewti


Przed dojazdem do Anklam Rudzielec rzekł po 18 pokażę Wam więcej...

Po 18:00 pokażę Wam więcej... © jewti


Zobaczcie na ten napis... © jewti


Zobaczcie miałam zapasową kierownicę dla Montera... © jewti


Około 18:30 dojeżdżamy do Anklam celu naszej wycieczki...czas na izotoniki dla poprawienia kondycji....

Wjeżdżamy do Anklam © jewti


Lepiej pić piwo jak rozmawiać przez komórkę...przynajmniej jest zwrot za butelkę.. © jewti


Anklam centrum © jewti


Gdzie jesteś Piotrek... © jewti


Nie rozumiem to Wy się spóźniacie ja już od godziny na dworcu... © jewti


a teraz jeszcze łyknę słoneczka... © jewti



Nie darujemy Ci tej kierownicy... © jewti


Wycieczki naszej nadszedł kres i tylko jeszcze przejad DB do Szczecina...ogolnie wycieczka super..zakładaliśmy wiele, ale to Piotr nas nuczył, że trzeba do planów podchodzić na luzie i je weryfikować tak aby to była przyjemność...
Dla mnie osobiście wycieczka była przyjemnością i dziękuję wszystkim za wspaniałe towarzystwo...
Duże uznanie dla Montera za jazdę tylko z jedna częścią kierownicy...nie każdy ma takie zaparcie...to daje mu tytuł "MISTRZA ROWEROWEJ KIEROWNICY"

Wszystkie zdjęcia z wycieczki...




  • DST 95.58km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:46
  • VAVG 16.57km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 127 ( 80%)
  • HRavg 100 ( 63%)
  • Kalorie 4217kcal
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap VIII Angermunde-Schwedt/Oder-Szczecin

Piątek, 3 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 3

Wieczorne zapowiedzi pogody i pochmurny poranek nie wróży niczego dobrego, ale najważniejsze, że nie pada i jest ciepło ...czas na start do VIII etapu ....zakładamy stroje teamu "Szczecin na Rowerach" i heja w drogę...

Ruszamy do VIII etapu do Szczecina.... © jewti


Dzisiaj nie ma skrótów jedziemy drogą rowerową do Stolpe i dalej szlakiem rowerowym Odra-Nysa znanym nam z majowej wyprawy...

Na szlaku rowerowym do Stolpe... © jewti


Na szlaku rowerowym do Stolpe... © jewti


Takiej stodoły to jeszcze niewidzielśmy...


Na szlaku rowerowym do Stolpe... © jewti


W Stolpe wjeżdżamy na szlak rowerowy Odra-Nysa i wzdłuż niego jedziemy w stronę Szczecina...


Szlak rowerowy O-N... © jewti


Szlak rowerowy O-N... © jewti


Szlak rowerowy O-N... © jewti


Szlak rowerowy O-N... © jewti


Szlak rowerowy O-N... © jewti


"Orginalny" wodomierz... © jewti


Tomek sprawdza przyczepkę... © jewti


Szlak rowerowy O-N... © jewti


Coraz bardziej pochmurno i chłodniej.... © jewti


Czyżby to już jesień...droga rowerowa z Gartz do Mescherin... © jewti


Dojeżdżamy do Mescheri i postanawiamy odpocząć oraz przekąsić co nie co...Nieśmiale zaczyna padać ubieramy kurtki oraz ochraniacze na buty i w drogę...Jakjuż dojechaliśmy do mostu na Gryfino to już dobrze padało...ale deszcz był ciepły...poniważ niebo było zaciągnięte a perspektywa burzy nie bardzo nam odpowiadała postanawiamy jechać dalej mimo deszczu..

Odpoczynek w Mescherin...jeszcze nie padało... © jewti


.
W strugach deszczu do Szczecina... © jewti


Na deszczowej trasie do Szczecina... © jewti


Jak dojeżdżaliśmy do Makro przestało padać i wyszło słońce...ok 16:00 byliśmy przy fontannach na Pułaskiego...tutaj zaczynaliśmy swoją przygodę rowerową i tutaj ją kończymy...

To już koniec jesteśmy w Szczecinie i przestało padać... © jewti


Podczas naszej wyprawy przekręciliśmy 961,3 km poza awarią przyczepki nie mieliśmy problemu ze sprzętem nie złapaliśmy ani jednej gumy...pogoda ogólnie dopisała...z wyprawy jesteśmy zadowoleni...przed nami wyprawa na dwudniowy maraton do Kalskrony oraz wyjazd na Węgry dookoła Balatonu...

Wszystkie zdjecia z VIII etapu

Jak wyjeżdżaliśmy to fontanny nie działały... © jewti


Dzięki tym strojom byliśmy rozpoznawalni na trasie szczególne w Kopenhadze ...spotykając się sympatją naszych rodaków mieszkających w Szwecji,Dani i Niemczech jak i tych Polaków którzy jak my podróżowali tylko w inny sposób...miło jest rozsławiać nasze miasto Szczecin i pokazać że szczeciniacy to również europejscy rowerzyści...

Szwecja-Dania-Niemcy z rowerowego siodełka...




  • DST 147.00km
  • Teren 37.00km
  • Czas 08:57
  • VAVG 16.42km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 6252kcal
  • Podjazdy 548m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap VII Wesenberg-Angermunde

Czwartek, 2 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0

Poranne słoneczko i śpiew ptaków nad kanałem przyczynił się do wcześniejszej pobudki i przygotowania porannej kawusi...

O poranku każdy kawkę wypić może... © jewti


Przy porannej kawce przeanalizowaliśmy dzisiejszą trasę...jedziemy szlakiem B-KO do Zehdenick i odbijamy na kierunek Joachimsthal i dalej do Angermunde...
Rzut oka na otoczenie naszego noclegu...śniadanko z "żelaznej porcji" i w drogę...

Poranek w miejscu naszego noclegu nad kanałem Havel w Wesenbergu... © jewti


"Żelazna porcja" na śniadanie... © jewti


Czas na start do VII etapu... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Dzisejsza trasa również wiodła ścieżkami leśnymi...miejscami yły tak strome podjazdy, że muśieliśmy prowadzić rowery...

Na trasie B-KO... © jewti


Kanał łączący jeziora....na trasie B-KO... © jewti


Po Pojezierzu Mecklemburgii, które przypominało mi Mazury turyści poróżują na różne sposoby samochodami, kajakami matorówkami,żaglówkami,rowerami,konno i pieszo nam najbardziej spodobała sie tratwa...

Sposoby na podróżowanie po Pojezierzu Mecklemburgii są różne... © jewti


W miasteczku Fustenberg postanowiliśmy uzupełnić zapasy cukru...

Na lodach w Furstenbergu... © jewti


Na trasie B-KO...Ravensbruck © jewti


Kanał Havel...na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Skansen starej fabryki koło Burgwall... © jewti


Stacja transformatorowa... © jewti


Na traktorze "każdy orze jak może"... © jewti


Na trasie B-KO... skansen techniczny © jewti


Kanał Havel.... © jewti


W Zehdenick postanawiamy zjeść obiad i wytyczyć trase do Joachimsthal...nie ma tutaj trasy rowerowej wię będziemy częściowo jechać bocznymi drogami i częściowo drogą przez las...

Obiadek w Zehdenick... © jewti


Na trasie B-KO...Zehdenick © jewti


Droga do Joachimsthal przez las okazała się brukiem, który ciągnął się przez 25 km....przyczepka Tomka nie wytrzymała tego trudu i trzęsiawki...po drodze odkręcił się błotnik i trzeba było przystąpić do naprawy...
Mój rower wytrzymał trudy bruku w końcu był serisowany przed wyjazdem w MadBike

Awaria przyczepki... © jewti


Po uciążliwej jeździe brukiem dotarliśmy w końcu do Joachimsthal z postanowieniem nigdy więcej skrótów...W Joachimsthal uzupełniliśmy płyny i szlakiem rowerowym do Angermunde gdzie planowaliśmy nocleg...

Wszystkie zdjęcia z VII etapu




  • DST 146.69km
  • Teren 45.00km
  • Czas 09:08
  • VAVG 16.06km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • HRmax 128 ( 81%)
  • HRavg 100 ( 63%)
  • Kalorie 6345kcal
  • Podjazdy 924m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap VI Gustrow-Wesenberg

Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0

Rano żegnamy miasteczko Gustrow i w trasę do Vi etapu....

To już szósty start w naszej wyprawie... © jewti


Na trasie B-KO...Gustrow © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO...Krakow © jewti


Odpoczynek na trasie i parzenie kawusi... © jewti


Na trasie B-KO...Natural Park Nossentiner-Schwiner-Heide © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO...Waren © jewti


Na trasie B-KO...Nationalpark Muritz © jewti


Na trasie B-KO...jez Binnen-Muritz © jewti


Rowerowe drezyny ... © jewti


Na trasie B-KO...centrum Waren © jewti


Waren marina... © jewti


W Waren postanawiamy posilić się ponieważ jak wynika z mapy wiekszość trasy do Wesenberg będziemy pokonywać w kompleksie leśnym Nationalpark Muritz...

Mała przekąska w tureckim bistro... © jewti


Rowery zaparkowane...a my na zwiedzanie... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Wieczorkiem dojeżdżamy do Waren i tu niespodzianka...brak jakiegokolwiek noclegu...nawet miejsc na campingach...mamy namioty więc postanawiamy, że rozbijemy się gdzieś po drodze nad jeziorkiem na dziko...ale szczęście nas nie opuściło i załatwiliśmy nocleg nad kanałem Obere-Havel w prywatnym domku z pełnymy wygodami socjalnymi wprawdzie bez śniadania...ale mamy przecież "żelazną porcję"...

Szukamy noclegu w Wesenberg... © jewti


Miejsce naszego noclegu w Wesenberg... © jewti


Dzisiaj wprawdzie nie wiało ale było sporo pod górkę i troszkę terenu na trasach nationalpark...

Czas na zasłużony odpoczynek © jewti


Wszystkie zdjęcia z VI etapu




  • DST 107.20km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:28
  • VAVG 16.58km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 131 ( 83%)
  • HRavg 100 ( 63%)
  • Kalorie 4420kcal
  • Podjazdy 347m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap V Nykobing-Gedser-Rostok-Gustrow

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiejszy V etap naszej wyprawy to dwa kraje Dania i Niemcy...Szukujemy się do wyjazdu z myślą, że w końcu wiatr się zmieni...Do promu mamy ok 30 km odbija o godzine 11:00...Spokojnie ruszamy w trasę do Gedser...

Przygotowani do startu do V etapu... © jewti


Nykobing - Na trasie B-KO... © jewti


Do Gedser przjeżdżamy o 10:30 wykupujemy bilet na prom - to wydatek 100DKK osoba+rower - i na nabrzeże gdzie czeka już spora grupka sakwiarzy...

ładujemy się na prom w Gedser i do Rostoku... © jewti


Żegnamy wietrzną Danię z myślą że w Niemczech będzie mniej wiało... © jewti


Po dwóch godzinach rejsu wpływamy do Rostock...wiatr jakby ucichł...

Wpływamy do Rostock... © jewti


Nie mamy żadnego problemu z wyjazdem z bazy promowej i dalej przez Rostock trasa oznaczona bardzo dobrze i czytelnie można nawigować bez mapy nie to co w Danii...

Na trasie B-KO...Rostock © jewti


Na trasie B-KO...nabrzeża w Rostock © jewti


Na trasie B-KO...Schwaan © jewti


Na trasie B-KO...Butzow © jewti


Wieczorkiem docieramy do Gustrow gdzie mamy zaplanowany nocleg...

Zamek w Gustrow © jewti


Specjalne pomieszczenie do przechowywania rowerów w Bike Hotel w Gustrow © jewti


Wszystkie zdjęcia z V etapu




  • DST 135.56km
  • Czas 08:13
  • VAVG 16.50km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • HRmax 128 ( 81%)
  • HRavg 100 ( 63%)
  • Kalorie 6036kcal
  • Podjazdy 634m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap IV Store Heddinge-Nykobing

Poniedziałek, 30 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 1

Poranek cudowny niebo lekko zachmurzone ...tylko ten wiaterek...śniadanko..poranna kawka i w drogę...

Przygotowanie sprzetu i w drogę na IV etap naszej wyprawy... © jewti


Zwiedzamy jeszcze miejscowość naszego noclegu i obieramy kierunek na Nykobing...

Na trasie B-KO... miasteczko Store Heddinge © jewti

Na trasie B-KO... © jewti



Na trasie B-KO...marina w Rodving © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Fakse Ladeplads...Na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Postanawiamy zrobić przerwę na kawę...może wiatr się zmieni...

Przerwa na kawusię.... © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Na trasie B-KO...miasteczko Praesto © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


W Kalvehave mamy do wyboru dwie trasy wybieramy tą przez most i do promu zawsze to ciekawiej...Na moście był taki wiatr,że Tomek do zdjęcia musiał sie trzymac żeby go nie zdmuchnęło...

Ten most musimy pokonać...Kalvehave © jewti


Dalej pod wiatr...już teraz rozumiem Benaska - mówił, że wiatry go zmusiły do przeprowadzki...

Na trasie B-KO... © jewti


Po ciągłej walce z wiatrem docieramy do przystani promowej i zjeżdżając z górki widzimy jak odbija prom - trzeba miec pecha - idziemy do baru aby zamówić coś do jedzenia i zasięgnąć informacji o której następny prom i tu miła niespodzianka gospodarze witają nas czystą polszczyzną ...Pani mówi do nas "widziałam waszą flagę" i "ucieszyłam się że spotykam rodaków" Tutaj po męczącej walce z wiatrem dopada nas głód i serwujemy sobie po połówce kurczaka z rożna...na pytanie o wiatr dostajemy odpowiedź "tak wieje ale przeważnie w odwrotnym kierunku" - to trzeba mieć pecha...Gospodarze prowadzę bar już 10 lat i jesteśmy drugimi Polakami jadącymi tą trasą...następny prom mamy za 40 minut...więc do dzieła z kurczakem...

Tu nas dopadł głód.... © jewti


Na trasie B-KO...Promem do Stubbekobing... © jewti


Co to nam przyniesie??? © jewti


Oczywiście po chwili było wiadomo dalej pod wiatr...dobrze że chociaż nie pada...

Na trasie B-KO...Stubbekobing © jewti


Na trasie B-KO... © jewti


Umęczeni ciągłą walką z wiatrem docieramy w końcu do Nykobing chociaz po cichu się nam marzyło, że damy radę do Gedser ale nie ryzykujemy choć to tylko 30 km ...szukamy noclegu i na wypoczynek...oczywiście jescze przed snem po piwku....

Wszystkie zdjęcia z IV etapu




  • DST 92.27km
  • Czas 06:04
  • VAVG 15.21km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • HRmax 122 ( 77%)
  • HRavg 91 ( 57%)
  • Kalorie 4032kcal
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap III Kopenhaga-Store Heddinge

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 0

III etap rozpoczynamy od dalszego zwiedzania Kopenhagi na trase wyruszamy o godzinie 9:00 i planem w dłoni rozpoczynamy kopenhaską przygodę...

Godz. 9:00 starujemy do III etapu naszej wyprawy .... © jewti


Kopenhaga City... © jewti


Kopenhaga City... © jewti


Kopenhaga City.... © jewti


Christianhavns Kanal © jewti


Kopenhaga City... © jewti


Kopenhaga City... © jewti


Dzięki naszym koszulkom jesteśmy rozpoznawani i wzbudzamy sympatię spacerujących... co jakiś czas słyszymy " o patrzcie rowerzyści ze Szczecina"

Jeżdżąc malownicznymi uliczkami Kopenhagi sptykamy zagadkową grupę rowerzystów w dziwnych kaskach na początku miślimy że to sprzęt z wypożyczalni po niedługim czsie okazało się, że jest to spotkanie przedstawicieli Audi połączone ze zwiedzaniem Kopenhagi oczywiście na elektrycznych rowerach Audi, a kaski mają wmontowane urządzenia odbiorcze do łączności z przewodnikiem...

Zagadkowa grupa roweerzystów... © jewti


Kopenhaga City... © jewti


Kopenhaga City - rzeźby z piasku... © jewti


Kopenhaga City...fontanna przy wejściu na tereny pałacu Ammliieborg.... © jewti


Zmiana na posterunku w pałacu Amalienborg... © jewti


Posterunek przed pałacem... © jewti


Na honorowym posterunku... © jewti


Pomnik króla Fryderyka V... © jewti


Kopenhaga City...kościół protestancki © jewti


Ksiądz wita każdego wiernego... © jewti


Kopenhaga City...fontanna bogini Gefion © jewti


Kopenhaga City...port wojenny łódź podwodna © jewti


Kopenhaga City...port wojenny © jewti


Syrenka Kopenhaska... © jewti


Kopenhaga City...Terminal wycieczkowców... © jewti


Terminal wycieczkowców... © jewti


Kopenhaga City...Midtermolen © jewti


Kopenhaga City...Midtermolen - nowoczesna syrenka © jewti


Kopenhaga City...zabytkowe koszary © jewti


Kopenhaga City...ogrody botaniczne © jewti


Kopenhaga City...Vor Frue Kirke...kopenhaska katedra... © jewti


Uroczysta zmiana wart przed pałacem królewskim... © jewti


Kopenhaga City...pawilon Audi © jewti


Rowery Audi... © jewti


Kask z urządzeniem odbiorczym... © jewti


Prezentacja Audi... © jewti


żegnamy Kopenhaga City...i w drogę ... © jewti


Z wyjazdem z Kopenhagi na kierunek trasy B-KO mamy troszkę problemu poniewaz jak wczśniej wspomniałem nie ma jakiegokolwiek oznaczenia dla turysty trzeba mieć mapę rowerową Kopenhagi oznaczone są one numerami i nie wiadomo dokąd prowadzą...Rozpoczynamy powrót od dworca centralnego i tam dowiadujemy się że mamy jechać drogą wzdłuż drogi samochodowej 122 a później droga rowerową nr 9 tak oznaczona jest przez Danię trasa rowerowa Kopenhaga-Berlin

Na trasie BKO...miasteczko Solrod © jewti


Na trasie BKO...miasteczko Koge © jewti


Koge - park miniatur © jewti


Na trasie BKO... © jewti

W recpcji campingu w Koge sprawdzamy gdzie możemy dalej przenocować wybór pada na hostel w Store Heddinge do celu jeszcze około 30 km...

Na trasie BKO...miasteczko Stroby Egede © jewti


Na trasie BKO... © jewti


Na trasie BKO... © jewti


Na trasie BKO... © jewti


Na trasie BKO... © jewti


Na trasie BKO... © jewti



Na trasie BKO... © jewti



Na trasie BKO... © jewti


Docieramy do celu III etapu Store Heddinge i udajemy się do hostelu na nocleg...

Hostel w Store Heddinge... © jewti


Hostel w Store Heddinge... © jewti


Wszystkie zdjęcia z III etapu




  • DST 110.00km
  • Czas 07:12
  • VAVG 15.28km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • HRmax 133 ( 84%)
  • HRavg 89 ( 56%)
  • Kalorie 4798kcal
  • Podjazdy 303m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap II Ystad-Trelleborg-Malmo-Kopenhaga

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 1

Noc na promie minęła spokojnie ...nie bujało...bardzo bardzo wczesne śniadanko już o 5:30 ...i o 6:30 prom przycumował w Ystad...Rozładunek z promu zjeżdżamy jako pierwsi...na tym rejsie było tylko nas dwóch rowerzystów...

Jesteśmy już w Ystad...opuszczamy prom "Wawel" i ruszamy na podbój Szwecji © jewti


Miasteczko Ystad jeszcze uśpione obieramy kierunek na centrum...
Uliczki Ystad naprwdę mogą urzekać...na pierwszy rzut oka przypomina mi to bornholmskie miasteczka...

Ystad jeszcze uśpione ...ruch zerowy... © jewti


Zabudowa Ystad przypomina mi Bornholm... © jewti


W centrum Ystad.... © jewti



Uliczki w Ystad o poranku.... © jewti



Opuszczamy Ystad i w stronę Trelleborga... © jewti


Po zwiedzeniu przepięknych malowniczych uliczek i centrum Ystad udajemy się w kierunku Trelleborga...cały czas jedziemy asfaltową drogą rowerową, która prowadzi wzdłuż wybrzeża...

Droga rowerowa do Trelleborga prowadzi wzdłuż wybrzeża.... © jewti


Po drodze do Trelleborga odpoczywamy przy sklepie gdzie również uzupełniamy płyny... © jewti


W mijanych miejscowościach napotykamy dużo samoobsługowych warzywniaków...podobnie jest na Bornholmie...ciekawe jakby to zdało egzamin u nas...

Samoobsługowy warzywniak.... © jewti


Smygeham - miejscowość po drodze do Trelleborga... © jewti


Smygehamn zjazd do mariny © jewti


Marina w Smygehamn... © jewti


W marinie już ruch wypływają pierwsze jednostki na morskie wędkowanie,,,jeden z wędkarzy pokazuje nam jaką dzisiaj złowi rybę...

Poranny rejs na morskie wędkowanie... © jewti


W Smygehan są "żelazne kobiety"... © jewti


Po drodze zatrzymujemy sie przez chwilę przy malowniczej latarni morskiej....

Latarnia morska.... © jewti


Wzdłuż wybrzeża usytuowane są campingi na których królują campery i przyczepy campingowe...również możemy podziwiać landrynkowe domki rekreacyjne w których odpoczywają szwedzi....

Domki rekreacyjne na wybrzeżu... © jewti


Jadąc cały czas wybrzeżem z wiaterkiem w plecy docieramy do Trelleborga, do którego rónież przybijają nasze promy ze Swinoujścia ale tylko towarowe i nie ma przedsprzedaży biletów dla pasażerów / bilet kupuje się w dniu odejścia promu/

Przy wjeździe do Trelleborga napotykamy osobliwy pomnik z opon... © jewti


W centrum Trelleborga... © jewti


Fontanna w Trelleborgu... © jewti


Uliczki Trelleborga... © jewti


Tutaj równiż przybija prom ze Swinoujścia... © jewti


W misteczku napotykamy szerg rodzinnych kiermaszy na których przedwszystkim dzieci sprzedają swoje nieużywane zabawki, gry komputerowe i ciasto upieczone przez rodziców zarbiając w ten sposób swoje kieszonkow na wakacje...przy jednym z nich zatrzymujemy się aby zapytać się o drogę do Malmo i zostajemy poczęstowani przepysznym napojem malinowym i kawałkiem ciasta również udzielono nam wskazówek jak najlepij dojechać rowerem do Malmo. Szwedzi są troszkę zdziwieni że jesteśmy Polakam jadącymi rowerami z sakwami... to nieczęsty widok na tej trasie...

Dzieci zarabiają na wakacje wyprzedając swoje zabawki i ciasto upieczone przez rodzicow... © jewti


Zostaliśmy poczęstowani napojem malinowym oraz udzielono nam wskazówek jak najlepiej dojechać do Malmo... © jewti


Do Malmo jedziemy bocznymi drogami o bardzo dobrej nawierzchni i podziwiamy przepiękne widoki...ruch samochodów prawie zerowy....

Wyjeżdżamy z Trelleborga i boczymi drogami udajemy się do Malmo... © jewti


Po drodze odpoczywamy w gospodarstwie ekologicznym... © jewti


W drodze do Malmo.... © jewti


Tak się reklamuje zakład tapicerski.... © jewti


Żwirowa droga rowerowa do Malmo.... © jewti


Wjeżdżamy do Malmo... © jewti


Zbliżamy się do Malmo... © jewti


rowerowy parking na przedmieściach Malmo... © jewti


Skrzyżowanie dróg rowerowych w Malmo... © jewti


"Kobieta pracująca" w Malmo... © jewti


Taki jest koszt serwisu rowerowego w Szwecji... © jewti


W centrum Malmo... © jewti


rowerzyści w Malmo... © jewti


drogi rowerowe w Malmo... © jewti


Malmo kanały rzeczne.... © jewti


Centrum Malmo... © jewti


Kiermasz w Malmo... © jewti


Polskie stoiska na kiermaszu w Malmo... © jewti


Pierogi i bigos z Elbląga... © jewti


Rynek Stortorget i pomnik Karola X Gustawa, który odbił Skanię z rąk Duńczyków... © jewti


Zabytkowy rynek i ratusz w Malmo... © jewti


Na rynku w Malmo... © jewti


Parking tylko dla rowerów w Malmo © jewti


Najwyższy budynek mieszkalny w Malmo „Tourning Torso”. © jewti


A to chyba parking dla szczeciniaków.... © jewti


Około godziny piętnastej opuszczmu Malmo i jedziemy pociągiem do Kopenhagi koszt przejazdu wraz z rowerami to 160SKK od osoby...

W oczekiwaniu na pociąg do Kopenhagi... © jewti


Przyeżdżamy na dworzec centralny w Kopenhadze i udajemy się do miejsca naszego noclegu CabinHotel, który położony jest niedaleko od parku rozrywki Tivoli...kwaterujemy się w hotelu...prysznic i rowerkiem na zwiedzanie Kopenhagi...

To już cel II etapu - Kopenhaga © jewti


W oczekiwaniu na pasażera... © jewti


Kopenhaga City.... © jewti


Kopenhaga City.... © jewti


Popularny środek transportu dla turystów Kopenhadze.... © jewti


Kopenhaga City....kanały © jewti


W oczkiwaniu na żer... © jewti


Rejs tramwajem wodnym to godzinna przejażdżka po kopenhaskich kanałach cena 40DKK

Tramwaj wodny w Kopenhadze... © jewti


Troszkę było dzisiaj dla ducha i teraz należy coś zrobić dla ciała więc udajemy się na kolacje do tureckiego grill-bistro...jedzonko wyśmienite...cena przystepna..

Kolacja w tureckim bistro... © jewti


Po kolacji zwidzając dalej Kopenhagę udajemy się w kierunku Tivoli do naszeg hotelu...

droga rowerowa w Kopenhadze.... © jewti


Kopenhaga City.... © jewti


Kopenhaga City.... © jewti


Kopenhaga City.... © jewti


Tivoli - park rozrywki... © jewti


Dzisiejszy dzionek pełen wrażeń, a jazda po Kopenhadze rowerem dla turysty nie jest łatwa...brak jakiegokolwiek oznakowania trzeba ciągle zaglądać w plan miasta...a miejscowi rowerzyści zapieprzają że aż strach...
Wieczorem przy piwku opracowujemy jutrzejszy plan zwiedzania Kopenhagi...będzie nam troszke gorzej bo już z sakwami...pomocnych wskazówek udzielił nam hotelowy barman który słysząc nasze wątpliwości zwrócił się do nas w ojczystym języku pracuje w Danii już 10 lat a pochodzi z Gorzowa...

Wszystkie zdjęcia z II etapu




  • DST 127.00km
  • Czas 06:54
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 139 ( 88%)
  • HRavg 107 ( 68%)
  • Kalorie 5240kcal
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap I Szczecin-Świnoujście-Ystad

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 1

Na jednej z ubiegłorocznych wypraw rowerowych naszego teamu padła propozycja zorganizowania wyprawy rowerowej na trasie Szwecja-Dania-Niemcy. Wyznaczyliśmy termin na koniec lipca 2012r. Przeanalizowaliśmy trasę wykorzystując w większości istniejący szlak rowerowy Kopenhaga - Berlin. Organizację wyprawy przyjąłem na siebie...analiza kosztów..wybór promu i hotelu w Kopenhadze to najistotniejsza część przygotowań...noclegi w pozostałych etapach nie planowane ponieważ nie wiemy ile przejedziemy...założenie od 20:30 rozglądamy się za noclegiem...awaryjnie mamy namioty i śpwory...
W czerwcu podaliśmy propozycję na forum Rowerowego Szczecina z zamiarem zorganizowania grupy chętnej na wyjazd.

Z naszego teamu miało jechać cztery osoby, ale niestety życie podyktowało inne plany dla naszych kolegów i zostało nas dwóch...

Decyzja padła jedziemy w dwóch z Tomkiem...zmieniliśmy troszkę plany, które zakładały przejazdy pociągiem do Swinoujścia i z Berlina...całą pętlę robimy rowerami omijając Berlin, który zostawiamy na osobną trzydniową wyprawę...

O godzinie 9:00 spotkamy się z Tomkiem przy fontannach...fotka i w drogę...przed nami osiem dni siedzenia na siodełku i do przekręcenia ok 1000km...

godz. 9:00 wyruszamy spod fontan na I etap wyprawy Szwecja-Dania-Niemcy... © jewti


Po drodze odwiedzamy marinę w Dąbiu... © jewti


Dołącza do nas Zbyszek, który niestety nie mógł brać udziału w wyprawie ...odprowadza nas do Goleniowa.., © jewti


Marina w Dąbiu... © jewti


Żegnamy Szczecin przed nami osiem dni wyprawy... © jewti


Małe poprawki w mocowaniu bagaży u Tomka... © jewti


W Płoni dołącza do nas Robert, który równiez postanowił odprowadzić nas do Goleniowa... © jewti


W Goleniowie zatrzymujemy się na lodach... © jewti


Lody w Goleniowie sa pyszne....mamy to już sprawdzone... © jewti


Wspólne zdjęcie ...i Robert ze Zbyszkiem wracają do Szczecina, a my dalej w trasę... © jewti


W Stepnicy przerwa na ciacho i kawę... © jewti


Plaża w Stepnicy.... © jewti


W Wolinie czas na obiad... © jewti


Około godziny 17:30 dojeżdżamy do Swinoujścia do odprawy na prom mamy jeszcze trzy godziny wię postanawiamy odwiedzić naszych znajomych równiez naszych uczestników wypraw rowerowych na Bornholm i Gotlandię, a w wrześniu wyruszamy razem na wyprawe dookoła Balatonu...

W Swinoujściu odwiedzamy Elżbietę i Edwarda uczestnikówów naszej wrześniowej wyprawy na Węgry... © jewti


około godz. 21:00 ładujemy sie na prom "Wawel" i do Ystad... © jewti


Swinoujście żegna nas przepięknym zachodem słońca....co w jaki sensie jest dora wróżbą pogodową na naszą wyprawę... © jewti


Po zaokrętowaniu na promie "Wawel" idziemy na piwko do baru...drobne zakupy w sklepie i do koi lulu...

Wszystkie zdjęcia z I etapu




  • DST 78.75km
  • Czas 03:05
  • VAVG 25.54km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 150 ( 95%)
  • HRavg 135 ( 85%)
  • Kalorie 4003kcal
  • Podjazdy 348m
  • Sprzęt Giant - szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda próbna na "szosie" - Szczecin-Dobieszczyn-Hintersee-Blankensee-Łegi-Dobra-Bezrzecze-Szczecin

Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 25.07.2012 | Komentarze 3

Wszyscy coś zmieniają...Rowerzystka pedały...Siwobrody zaczął jeździć na góralu...inny aparat...więc i ja postanowiłem coś zmienić w cyklozie...
Można to nazwać większym uzależnieniem...siadłem na szosę...
Dzisiaj pierwsze kilometry...no cóż inna bajka...
Narazie pożyczona...ale kto wie jak się przywyczaję..to trzeba będzie zainwestować...

Trzeba spróbować na "szosie"... © jewti


"Szosa" na próbę - inna bajka... © jewti


Pierwsza jazda ostrożna...ale można się na niej bujnąć...tylko trzeba się przyzwyczaić...inna pozycja i węższa kierownica..bardziej twarda...ale ogólnie super...


Kategoria własna