Info
Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2014, Lipiec2 - 9
- 2014, Czerwiec10 - 42
- 2014, Maj17 - 27
- 2014, Kwiecień12 - 56
- 2014, Marzec3 - 13
- 2013, Listopad5 - 28
- 2013, Październik9 - 38
- 2013, Wrzesień11 - 36
- 2013, Sierpień23 - 48
- 2013, Lipiec22 - 2
- 2013, Czerwiec18 - 73
- 2013, Maj20 - 68
- 2013, Kwiecień15 - 40
- 2012, Listopad6 - 52
- 2012, Październik8 - 51
- 2012, Wrzesień11 - 32
- 2012, Sierpień12 - 32
- 2012, Lipiec16 - 47
- 2012, Czerwiec13 - 46
- 2012, Maj13 - 9
- 2012, Kwiecień6 - 9
- 2012, Marzec2 - 5
- 2011, Październik3 - 4
- 2011, Wrzesień11 - 13
- 2011, Sierpień12 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 1
- 2011, Maj8 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- 2010, Lipiec5 - 0
- 2010, Czerwiec10 - 0
- 2009, Sierpień6 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2008, Maj1 - 0
- 2007, Czerwiec1 - 0
- 2007, Kwiecień1 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Czerwiec5 - 0
- 2005, Sierpień16 - 3
- 2005, Lipiec11 - 0
- 2005, Czerwiec3 - 0
- 2005, Maj4 - 0
- 2004, Listopad2 - 0
- 2004, Październik2 - 0
- 2004, Wrzesień3 - 0
- 2004, Sierpień18 - 0
- 2004, Lipiec9 - 0
- 2004, Czerwiec7 - 0
- 2004, Maj3 - 0
- 2004, Kwiecień10 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień13 - 0
- 2003, Lipiec3 - 0
- 2003, Czerwiec7 - 0
- 2003, Maj4 - 0
- 2003, Kwiecień16 - 0
- 2001, Wrzesień1 - 0
- 2001, Sierpień13 - 0
- 2001, Lipiec8 - 0
- 2001, Maj4 - 0
- 2001, Kwiecień11 - 0
- DST 113.99km
- Czas 05:49
- VAVG 19.60km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 140 ( 89%)
- HRavg 107 ( 68%)
- Kalorie 5320kcal
- Podjazdy 438m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Greifswald-Wolgast-Anklam
Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 8
W lipcu zalożyłem wątek na forum RS coby nawiedzić rowerowo sąsiadów...wycieczka nie doszła do skutku ze względów pogodowych...Podjąłem decyzję o odłożeniu na 11 sierpnia...w miedzyczasie Rowerzystka próbowała reaktywować wycieczkę, ale też niestety na przeszkodzie stanęła pogoda...
Po powrocie z wyprawy rowerowej Szwecja-Dania-Niemcy odgrzałem wątek i zebrało się nas rano na dworcu 14 osób...do Pasewalku dotarliśmy bez problemu...rowerki się pomieściły.
Na dworcu w Pasewalku....© jewti
W Pasewalku monter zaproponował wypad do centrum, aby skrócić oczekiwanie na pociąg do Greifswaldu...
I tu zaczeły się nasze przygody Monterowi pękła kierownica, a Bronik dostał mandat za rozmowe przez komórkę poczas jazdy na rowerze....ta przyjemność kosztowała go 25 euro...ile to izotniców poszło...

Pasewalk centrum...© jewti

Kierownica Krzyśka Montera.© jewti

Mandat Bronika...© jewti
Monter postanowił, że mimo to jedzie ze wskazaniem dzisiaj tylko na asfalcik...żadnych skrótów i żadnych bruków dzisiaj ...błagam Was ..to były słowa Montera.

Proszę... dzisiaj tylko asfalcikiem....© jewti

Monter i Rudzielec...dzisiaj na czerwono© jewti

Zbyszek zwany "Technicznym"© jewti
Do Greifswaldu dotarliśmy już bez żednych sensacji...oczywiście pod eskortą ulubionej przez Bronika Policji... nie miało to oczywiście związku z nami ale z zabezpieczeniem przejazdów pociągami na manifestację do Pasewalku...

Greifswald dworzec© jewti

Greifswald....© jewti

Greifswald...© jewti
Od Greifswaldu rozpoczęły się "nasze kłopoty" z Piotrem, który pernamentnie się gubił...

Gdzie jest Piotr....o tammm.....© jewti
Greifswald to miasteczko hanzatyckie o typwej zabudowie w centrum...

Greifswald....© jewti

Greifswald....© jewti

Fontanna w Greifswaldzie....© jewti

Rowerek w Greifswaldzie© jewti

Ach co to był za ślub - Greifswald© jewti
Nie zawsze są asfalciki, ale zawsze jest Piotr maskotka naszego wyjazdu...brukiem ulubionym przez Montera zjachaliśmy na nabrzeże Museum Hafen...taką ilośC oldaimerów to niedawno widziałem w Kopenhadze...łódeczek było mnóstwo i jak stwierdził Monter Misiacz ma czego żałować...taka uczta...

Nie zawsze są asfalciki...© jewti

Muzeum Hafen...© jewti

Muzeum Hafen© jewti
Następnie mostem w Museum Hafen zjechliśmy do starego portu i dalej ścieżką rowerową w stronę Wolgastu

Na moście w Greifswald...© jewti

W starym porcie...© jewti

Marina w Greifswaldzie...© jewti
Z przerwami w jeżdzie nie było problemu zawsze zapewniał nam je Piotr....

Gdzie jest Piotr....© jewti

Na trasie do Wolgastu© jewti

Stary Holender...© jewti

Nooo przecież jestem...nie rozumiem o co Wam chodzi...musze zapalić...© jewti

Przerwa na popas i papierosek dla Piotra...© jewti

Budujemy nowy dom...© jewti

Na trasie...© jewti

Tak się stawia latawiec...© jewti
Rejon elektrowni atomowej w Lubmin minęliśmy szybko...jakoś nikt nie miał ochoty na dłuższy postój i sesję zdjęciową...wygląda to przygnębiająco...i takie coś było tak blisko Szczecina..."Co by było jakby było"...zdjecie z komóry i dalej...

pozostałości po elektrowni atomowej w Lubmin© jewti

Widać Piotra...© jewti

Bronik mam zasięg...© jewti

Na trasie do Wolgastu© jewti

Wolgast© jewti

Popas w Wolgast© jewti

Wolgast centrum© jewti

A miało być z górki i z wiatrem...© jewti

Bywało gorzej...© jewti
Po wyjeździe z Wolgastu grupa podzieliła sie na tych co chcą super asfalcikiem czyli Monter z Pioterm Bronikiem i Anią i tych co chcą gorszą drogą i brukiem na marinę w Lassan...

Marina w Lassan© jewti

Marina w Lassan© jewti

W marinie w Lassan© jewti

Jaszek do Beaty "Kochanie jeszcze krok do tyłu"...© jewti
Przed dojazdem do Anklam Rudzielec rzekł po 18 pokażę Wam więcej...

Po 18:00 pokażę Wam więcej...© jewti

Zobaczcie na ten napis...© jewti

Zobaczcie miałam zapasową kierownicę dla Montera...© jewti
Około 18:30 dojeżdżamy do Anklam celu naszej wycieczki...czas na izotoniki dla poprawienia kondycji....

Wjeżdżamy do Anklam© jewti

Lepiej pić piwo jak rozmawiać przez komórkę...przynajmniej jest zwrot za butelkę..© jewti

Anklam centrum© jewti

Gdzie jesteś Piotrek...© jewti

Nie rozumiem to Wy się spóźniacie ja już od godziny na dworcu...© jewti

a teraz jeszcze łyknę słoneczka...© jewti

Nie darujemy Ci tej kierownicy...© jewti
Wycieczki naszej nadszedł kres i tylko jeszcze przejad DB do Szczecina...ogolnie wycieczka super..zakładaliśmy wiele, ale to Piotr nas nuczył, że trzeba do planów podchodzić na luzie i je weryfikować tak aby to była przyjemność...
Dla mnie osobiście wycieczka była przyjemnością i dziękuję wszystkim za wspaniałe towarzystwo...
Duże uznanie dla Montera za jazdę tylko z jedna częścią kierownicy...nie każdy ma takie zaparcie...to daje mu tytuł "MISTRZA ROWEROWEJ KIEROWNICY"
Wszystkie zdjęcia z wycieczki...
- DST 95.58km
- Teren 15.00km
- Czas 05:46
- VAVG 16.57km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 127 ( 80%)
- HRavg 100 ( 63%)
- Kalorie 4217kcal
- Podjazdy 331m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap VIII Angermunde-Schwedt/Oder-Szczecin
Piątek, 3 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 3
Wieczorne zapowiedzi pogody i pochmurny poranek nie wróży niczego dobrego, ale najważniejsze, że nie pada i jest ciepło ...czas na start do VIII etapu ....zakładamy stroje teamu "Szczecin na Rowerach" i heja w drogę...Ruszamy do VIII etapu do Szczecina....
© jewti
Dzisiaj nie ma skrótów jedziemy drogą rowerową do Stolpe i dalej szlakiem rowerowym Odra-Nysa znanym nam z majowej wyprawy...Na szlaku rowerowym do Stolpe...
© jewtiNa szlaku rowerowym do Stolpe...
© jewti
Takiej stodoły to jeszcze niewidzielśmy...Na szlaku rowerowym do Stolpe...
© jewti
W Stolpe wjeżdżamy na szlak rowerowy Odra-Nysa i wzdłuż niego jedziemy w stronę Szczecina...Szlak rowerowy O-N...
© jewtiSzlak rowerowy O-N...
© jewtiSzlak rowerowy O-N...
© jewtiSzlak rowerowy O-N...
© jewtiSzlak rowerowy O-N...
© jewti"Orginalny" wodomierz...
© jewtiTomek sprawdza przyczepkę...
© jewtiSzlak rowerowy O-N...
© jewtiCoraz bardziej pochmurno i chłodniej....
© jewtiCzyżby to już jesień...droga rowerowa z Gartz do Mescherin...
© jewti
Dojeżdżamy do Mescheri i postanawiamy odpocząć oraz przekąsić co nie co...Nieśmiale zaczyna padać ubieramy kurtki oraz ochraniacze na buty i w drogę...Jakjuż dojechaliśmy do mostu na Gryfino to już dobrze padało...ale deszcz był ciepły...poniważ niebo było zaciągnięte a perspektywa burzy nie bardzo nam odpowiadała postanawiamy jechać dalej mimo deszczu..Odpoczynek w Mescherin...jeszcze nie padało...
© jewti
.W strugach deszczu do Szczecina...
© jewtiNa deszczowej trasie do Szczecina...
© jewti
Jak dojeżdżaliśmy do Makro przestało padać i wyszło słońce...ok 16:00 byliśmy przy fontannach na Pułaskiego...tutaj zaczynaliśmy swoją przygodę rowerową i tutaj ją kończymy...To już koniec jesteśmy w Szczecinie i przestało padać...
© jewti
Podczas naszej wyprawy przekręciliśmy 961,3 km poza awarią przyczepki nie mieliśmy problemu ze sprzętem nie złapaliśmy ani jednej gumy...pogoda ogólnie dopisała...z wyprawy jesteśmy zadowoleni...przed nami wyprawa na dwudniowy maraton do Kalskrony oraz wyjazd na Węgry dookoła Balatonu...
Wszystkie zdjecia z VIII etapuJak wyjeżdżaliśmy to fontanny nie działały...
© jewti
Dzięki tym strojom byliśmy rozpoznawalni na trasie szczególne w Kopenhadze ...spotykając się sympatją naszych rodaków mieszkających w Szwecji,Dani i Niemczech jak i tych Polaków którzy jak my podróżowali tylko w inny sposób...miło jest rozsławiać nasze miasto Szczecin i pokazać że szczeciniacy to również europejscy rowerzyści...
Szwecja-Dania-Niemcy z rowerowego siodełka...
- DST 147.00km
- Teren 37.00km
- Czas 08:57
- VAVG 16.42km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 6252kcal
- Podjazdy 548m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap VII Wesenberg-Angermunde
Czwartek, 2 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0
Poranne słoneczko i śpiew ptaków nad kanałem przyczynił się do wcześniejszej pobudki i przygotowania porannej kawusi...O poranku każdy kawkę wypić może...
© jewti
Przy porannej kawce przeanalizowaliśmy dzisiejszą trasę...jedziemy szlakiem B-KO do Zehdenick i odbijamy na kierunek Joachimsthal i dalej do Angermunde...
Rzut oka na otoczenie naszego noclegu...śniadanko z "żelaznej porcji" i w drogę...Poranek w miejscu naszego noclegu nad kanałem Havel w Wesenbergu...
© jewti"Żelazna porcja" na śniadanie...
© jewtiCzas na start do VII etapu...
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewti
Dzisejsza trasa również wiodła ścieżkami leśnymi...miejscami yły tak strome podjazdy, że muśieliśmy prowadzić rowery...Na trasie B-KO...
© jewtiKanał łączący jeziora....na trasie B-KO...
© jewti
Po Pojezierzu Mecklemburgii, które przypominało mi Mazury turyści poróżują na różne sposoby samochodami, kajakami matorówkami,żaglówkami,rowerami,konno i pieszo nam najbardziej spodobała sie tratwa...Sposoby na podróżowanie po Pojezierzu Mecklemburgii są różne...
© jewti
W miasteczku Fustenberg postanowiliśmy uzupełnić zapasy cukru...Na lodach w Furstenbergu...
© jewtiNa trasie B-KO...Ravensbruck
© jewtiKanał Havel...na trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiSkansen starej fabryki koło Burgwall...
© jewtiStacja transformatorowa...
© jewtiNa traktorze "każdy orze jak może"...
© jewtiNa trasie B-KO... skansen techniczny
© jewtiKanał Havel....
© jewti
W Zehdenick postanawiamy zjeść obiad i wytyczyć trase do Joachimsthal...nie ma tutaj trasy rowerowej wię będziemy częściowo jechać bocznymi drogami i częściowo drogą przez las...Obiadek w Zehdenick...
© jewtiNa trasie B-KO...Zehdenick
© jewti
Droga do Joachimsthal przez las okazała się brukiem, który ciągnął się przez 25 km....przyczepka Tomka nie wytrzymała tego trudu i trzęsiawki...po drodze odkręcił się błotnik i trzeba było przystąpić do naprawy...
Mój rower wytrzymał trudy bruku w końcu był serisowany przed wyjazdem w MadBikeAwaria przyczepki...
© jewti
Po uciążliwej jeździe brukiem dotarliśmy w końcu do Joachimsthal z postanowieniem nigdy więcej skrótów...W Joachimsthal uzupełniliśmy płyny i szlakiem rowerowym do Angermunde gdzie planowaliśmy nocleg...
Wszystkie zdjęcia z VII etapu
- DST 146.69km
- Teren 45.00km
- Czas 09:08
- VAVG 16.06km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 29.0°C
- HRmax 128 ( 81%)
- HRavg 100 ( 63%)
- Kalorie 6345kcal
- Podjazdy 924m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap VI Gustrow-Wesenberg
Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0
Rano żegnamy miasteczko Gustrow i w trasę do Vi etapu....To już szósty start w naszej wyprawie...
© jewtiNa trasie B-KO...Gustrow
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...Krakow
© jewtiOdpoczynek na trasie i parzenie kawusi...
© jewtiNa trasie B-KO...Natural Park Nossentiner-Schwiner-Heide
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...Waren
© jewtiNa trasie B-KO...Nationalpark Muritz
© jewtiNa trasie B-KO...jez Binnen-Muritz
© jewtiRowerowe drezyny ...
© jewtiNa trasie B-KO...centrum Waren
© jewtiWaren marina...
© jewti
W Waren postanawiamy posilić się ponieważ jak wynika z mapy wiekszość trasy do Wesenberg będziemy pokonywać w kompleksie leśnym Nationalpark Muritz...Mała przekąska w tureckim bistro...
© jewtiRowery zaparkowane...a my na zwiedzanie...
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewti
Wieczorkiem dojeżdżamy do Waren i tu niespodzianka...brak jakiegokolwiek noclegu...nawet miejsc na campingach...mamy namioty więc postanawiamy, że rozbijemy się gdzieś po drodze nad jeziorkiem na dziko...ale szczęście nas nie opuściło i załatwiliśmy nocleg nad kanałem Obere-Havel w prywatnym domku z pełnymy wygodami socjalnymi wprawdzie bez śniadania...ale mamy przecież "żelazną porcję"...Szukamy noclegu w Wesenberg...
© jewtiMiejsce naszego noclegu w Wesenberg...
© jewti
Dzisiaj wprawdzie nie wiało ale było sporo pod górkę i troszkę terenu na trasach nationalpark...Czas na zasłużony odpoczynek
© jewti
Wszystkie zdjęcia z VI etapu
- DST 107.20km
- Teren 10.00km
- Czas 06:28
- VAVG 16.58km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 131 ( 83%)
- HRavg 100 ( 63%)
- Kalorie 4420kcal
- Podjazdy 347m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap V Nykobing-Gedser-Rostok-Gustrow
Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0
Dzisiejszy V etap naszej wyprawy to dwa kraje Dania i Niemcy...Szukujemy się do wyjazdu z myślą, że w końcu wiatr się zmieni...Do promu mamy ok 30 km odbija o godzine 11:00...Spokojnie ruszamy w trasę do Gedser...Przygotowani do startu do V etapu...
© jewtiNykobing - Na trasie B-KO...
© jewti
Do Gedser przjeżdżamy o 10:30 wykupujemy bilet na prom - to wydatek 100DKK osoba+rower - i na nabrzeże gdzie czeka już spora grupka sakwiarzy...ładujemy się na prom w Gedser i do Rostoku...
© jewtiŻegnamy wietrzną Danię z myślą że w Niemczech będzie mniej wiało...
© jewti
Po dwóch godzinach rejsu wpływamy do Rostock...wiatr jakby ucichł...Wpływamy do Rostock...
© jewti
Nie mamy żadnego problemu z wyjazdem z bazy promowej i dalej przez Rostock trasa oznaczona bardzo dobrze i czytelnie można nawigować bez mapy nie to co w Danii...Na trasie B-KO...Rostock
© jewtiNa trasie B-KO...nabrzeża w Rostock
© jewtiNa trasie B-KO...Schwaan
© jewtiNa trasie B-KO...Butzow
© jewti
Wieczorkiem docieramy do Gustrow gdzie mamy zaplanowany nocleg...Zamek w Gustrow
© jewtiSpecjalne pomieszczenie do przechowywania rowerów w Bike Hotel w Gustrow
© jewti
Wszystkie zdjęcia z V etapu
- DST 135.56km
- Czas 08:13
- VAVG 16.50km/h
- VMAX 48.00km/h
- HRmax 128 ( 81%)
- HRavg 100 ( 63%)
- Kalorie 6036kcal
- Podjazdy 634m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap IV Store Heddinge-Nykobing
Poniedziałek, 30 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 1
Poranek cudowny niebo lekko zachmurzone ...tylko ten wiaterek...śniadanko..poranna kawka i w drogę...Przygotowanie sprzetu i w drogę na IV etap naszej wyprawy...
© jewti
Zwiedzamy jeszcze miejscowość naszego noclegu i obieramy kierunek na Nykobing...Na trasie B-KO... miasteczko Store Heddinge
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...marina w Rodving
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiFakse Ladeplads...Na trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewti
Postanawiamy zrobić przerwę na kawę...może wiatr się zmieni...Przerwa na kawusię....
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewtiNa trasie B-KO...miasteczko Praesto
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewti
W Kalvehave mamy do wyboru dwie trasy wybieramy tą przez most i do promu zawsze to ciekawiej...Na moście był taki wiatr,że Tomek do zdjęcia musiał sie trzymac żeby go nie zdmuchnęło...Ten most musimy pokonać...Kalvehave
© jewti
Dalej pod wiatr...już teraz rozumiem Benaska - mówił, że wiatry go zmusiły do przeprowadzki...Na trasie B-KO...
© jewti
Po ciągłej walce z wiatrem docieramy do przystani promowej i zjeżdżając z górki widzimy jak odbija prom - trzeba miec pecha - idziemy do baru aby zamówić coś do jedzenia i zasięgnąć informacji o której następny prom i tu miła niespodzianka gospodarze witają nas czystą polszczyzną ...Pani mówi do nas "widziałam waszą flagę" i "ucieszyłam się że spotykam rodaków" Tutaj po męczącej walce z wiatrem dopada nas głód i serwujemy sobie po połówce kurczaka z rożna...na pytanie o wiatr dostajemy odpowiedź "tak wieje ale przeważnie w odwrotnym kierunku" - to trzeba mieć pecha...Gospodarze prowadzę bar już 10 lat i jesteśmy drugimi Polakami jadącymi tą trasą...następny prom mamy za 40 minut...więc do dzieła z kurczakem...Tu nas dopadł głód....
© jewtiNa trasie B-KO...Promem do Stubbekobing...
© jewtiCo to nam przyniesie???
© jewti
Oczywiście po chwili było wiadomo dalej pod wiatr...dobrze że chociaż nie pada...Na trasie B-KO...Stubbekobing
© jewtiNa trasie B-KO...
© jewti
Umęczeni ciągłą walką z wiatrem docieramy w końcu do Nykobing chociaz po cichu się nam marzyło, że damy radę do Gedser ale nie ryzykujemy choć to tylko 30 km ...szukamy noclegu i na wypoczynek...oczywiście jescze przed snem po piwku....
Wszystkie zdjęcia z IV etapu
- DST 92.27km
- Czas 06:04
- VAVG 15.21km/h
- VMAX 35.00km/h
- HRmax 122 ( 77%)
- HRavg 91 ( 57%)
- Kalorie 4032kcal
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap III Kopenhaga-Store Heddinge
Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 0
III etap rozpoczynamy od dalszego zwiedzania Kopenhagi na trase wyruszamy o godzinie 9:00 i planem w dłoni rozpoczynamy kopenhaską przygodę...Godz. 9:00 starujemy do III etapu naszej wyprawy ....
© jewtiKopenhaga City...
© jewtiKopenhaga City...
© jewtiKopenhaga City....
© jewtiChristianhavns Kanal
© jewtiKopenhaga City...
© jewtiKopenhaga City...
© jewti
Dzięki naszym koszulkom jesteśmy rozpoznawani i wzbudzamy sympatię spacerujących... co jakiś czas słyszymy " o patrzcie rowerzyści ze Szczecina"
Jeżdżąc malownicznymi uliczkami Kopenhagi sptykamy zagadkową grupę rowerzystów w dziwnych kaskach na początku miślimy że to sprzęt z wypożyczalni po niedługim czsie okazało się, że jest to spotkanie przedstawicieli Audi połączone ze zwiedzaniem Kopenhagi oczywiście na elektrycznych rowerach Audi, a kaski mają wmontowane urządzenia odbiorcze do łączności z przewodnikiem...Zagadkowa grupa roweerzystów...
© jewtiKopenhaga City...
© jewtiKopenhaga City - rzeźby z piasku...
© jewtiKopenhaga City...fontanna przy wejściu na tereny pałacu Ammliieborg....
© jewtiZmiana na posterunku w pałacu Amalienborg...
© jewtiPosterunek przed pałacem...
© jewtiNa honorowym posterunku...
© jewtiPomnik króla Fryderyka V...
© jewtiKopenhaga City...kościół protestancki
© jewtiKsiądz wita każdego wiernego...
© jewtiKopenhaga City...fontanna bogini Gefion
© jewtiKopenhaga City...port wojenny łódź podwodna
© jewtiKopenhaga City...port wojenny
© jewtiSyrenka Kopenhaska...
© jewtiKopenhaga City...Terminal wycieczkowców...
© jewtiTerminal wycieczkowców...
© jewtiKopenhaga City...Midtermolen
© jewtiKopenhaga City...Midtermolen - nowoczesna syrenka
© jewtiKopenhaga City...zabytkowe koszary
© jewtiKopenhaga City...ogrody botaniczne
© jewtiKopenhaga City...Vor Frue Kirke...kopenhaska katedra...
© jewtiUroczysta zmiana wart przed pałacem królewskim...
© jewtiKopenhaga City...pawilon Audi
© jewtiRowery Audi...
© jewtiKask z urządzeniem odbiorczym...
© jewtiPrezentacja Audi...
© jewtiżegnamy Kopenhaga City...i w drogę ...
© jewti
Z wyjazdem z Kopenhagi na kierunek trasy B-KO mamy troszkę problemu poniewaz jak wczśniej wspomniałem nie ma jakiegokolwiek oznaczenia dla turysty trzeba mieć mapę rowerową Kopenhagi oznaczone są one numerami i nie wiadomo dokąd prowadzą...Rozpoczynamy powrót od dworca centralnego i tam dowiadujemy się że mamy jechać drogą wzdłuż drogi samochodowej 122 a później droga rowerową nr 9 tak oznaczona jest przez Danię trasa rowerowa Kopenhaga-BerlinNa trasie BKO...miasteczko Solrod
© jewtiNa trasie BKO...miasteczko Koge
© jewtiKoge - park miniatur
© jewtiNa trasie BKO...
© jewti
W recpcji campingu w Koge sprawdzamy gdzie możemy dalej przenocować wybór pada na hostel w Store Heddinge do celu jeszcze około 30 km...Na trasie BKO...miasteczko Stroby Egede
© jewtiNa trasie BKO...
© jewtiNa trasie BKO...
© jewtiNa trasie BKO...
© jewtiNa trasie BKO...
© jewtiNa trasie BKO...
© jewtiNa trasie BKO...
© jewtiNa trasie BKO...
© jewti
Docieramy do celu III etapu Store Heddinge i udajemy się do hostelu na nocleg...Hostel w Store Heddinge...
© jewtiHostel w Store Heddinge...
© jewti
Wszystkie zdjęcia z III etapu
- DST 110.00km
- Czas 07:12
- VAVG 15.28km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temperatura 29.0°C
- HRmax 133 ( 84%)
- HRavg 89 ( 56%)
- Kalorie 4798kcal
- Podjazdy 303m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap II Ystad-Trelleborg-Malmo-Kopenhaga
Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 1
Noc na promie minęła spokojnie ...nie bujało...bardzo bardzo wczesne śniadanko już o 5:30 ...i o 6:30 prom przycumował w Ystad...Rozładunek z promu zjeżdżamy jako pierwsi...na tym rejsie było tylko nas dwóch rowerzystów...Jesteśmy już w Ystad...opuszczamy prom "Wawel" i ruszamy na podbój Szwecji
© jewti
Miasteczko Ystad jeszcze uśpione obieramy kierunek na centrum...
Uliczki Ystad naprwdę mogą urzekać...na pierwszy rzut oka przypomina mi to bornholmskie miasteczka...Ystad jeszcze uśpione ...ruch zerowy...
© jewtiZabudowa Ystad przypomina mi Bornholm...
© jewtiW centrum Ystad....
© jewtiUliczki w Ystad o poranku....
© jewtiOpuszczamy Ystad i w stronę Trelleborga...
© jewti
Po zwiedzeniu przepięknych malowniczych uliczek i centrum Ystad udajemy się w kierunku Trelleborga...cały czas jedziemy asfaltową drogą rowerową, która prowadzi wzdłuż wybrzeża...Droga rowerowa do Trelleborga prowadzi wzdłuż wybrzeża....
© jewtiPo drodze do Trelleborga odpoczywamy przy sklepie gdzie również uzupełniamy płyny...
© jewti
W mijanych miejscowościach napotykamy dużo samoobsługowych warzywniaków...podobnie jest na Bornholmie...ciekawe jakby to zdało egzamin u nas...Samoobsługowy warzywniak....
© jewtiSmygeham - miejscowość po drodze do Trelleborga...
© jewtiSmygehamn zjazd do mariny
© jewtiMarina w Smygehamn...
© jewti
W marinie już ruch wypływają pierwsze jednostki na morskie wędkowanie,,,jeden z wędkarzy pokazuje nam jaką dzisiaj złowi rybę...Poranny rejs na morskie wędkowanie...
© jewtiW Smygehan są "żelazne kobiety"...
© jewti
Po drodze zatrzymujemy sie przez chwilę przy malowniczej latarni morskiej....Latarnia morska....
© jewti
Wzdłuż wybrzeża usytuowane są campingi na których królują campery i przyczepy campingowe...również możemy podziwiać landrynkowe domki rekreacyjne w których odpoczywają szwedzi....Domki rekreacyjne na wybrzeżu...
© jewti
Jadąc cały czas wybrzeżem z wiaterkiem w plecy docieramy do Trelleborga, do którego rónież przybijają nasze promy ze Swinoujścia ale tylko towarowe i nie ma przedsprzedaży biletów dla pasażerów / bilet kupuje się w dniu odejścia promu/Przy wjeździe do Trelleborga napotykamy osobliwy pomnik z opon...
© jewtiW centrum Trelleborga...
© jewtiFontanna w Trelleborgu...
© jewtiUliczki Trelleborga...
© jewtiTutaj równiż przybija prom ze Swinoujścia...
© jewti
W misteczku napotykamy szerg rodzinnych kiermaszy na których przedwszystkim dzieci sprzedają swoje nieużywane zabawki, gry komputerowe i ciasto upieczone przez rodziców zarbiając w ten sposób swoje kieszonkow na wakacje...przy jednym z nich zatrzymujemy się aby zapytać się o drogę do Malmo i zostajemy poczęstowani przepysznym napojem malinowym i kawałkiem ciasta również udzielono nam wskazówek jak najlepij dojechać rowerem do Malmo. Szwedzi są troszkę zdziwieni że jesteśmy Polakam jadącymi rowerami z sakwami... to nieczęsty widok na tej trasie...Dzieci zarabiają na wakacje wyprzedając swoje zabawki i ciasto upieczone przez rodzicow...
© jewtiZostaliśmy poczęstowani napojem malinowym oraz udzielono nam wskazówek jak najlepiej dojechać do Malmo...
© jewti
Do Malmo jedziemy bocznymi drogami o bardzo dobrej nawierzchni i podziwiamy przepiękne widoki...ruch samochodów prawie zerowy....Wyjeżdżamy z Trelleborga i boczymi drogami udajemy się do Malmo...
© jewtiPo drodze odpoczywamy w gospodarstwie ekologicznym...
© jewtiW drodze do Malmo....
© jewtiTak się reklamuje zakład tapicerski....
© jewtiŻwirowa droga rowerowa do Malmo....
© jewtiWjeżdżamy do Malmo...
© jewtiZbliżamy się do Malmo...
© jewtirowerowy parking na przedmieściach Malmo...
© jewtiSkrzyżowanie dróg rowerowych w Malmo...
© jewti"Kobieta pracująca" w Malmo...
© jewtiTaki jest koszt serwisu rowerowego w Szwecji...
© jewtiW centrum Malmo...
© jewtirowerzyści w Malmo...
© jewtidrogi rowerowe w Malmo...
© jewtiMalmo kanały rzeczne....
© jewtiCentrum Malmo...
© jewtiKiermasz w Malmo...
© jewtiPolskie stoiska na kiermaszu w Malmo...
© jewtiPierogi i bigos z Elbląga...
© jewtiRynek Stortorget i pomnik Karola X Gustawa, który odbił Skanię z rąk Duńczyków...
© jewtiZabytkowy rynek i ratusz w Malmo...
© jewtiNa rynku w Malmo...
© jewtiParking tylko dla rowerów w Malmo
© jewtiNajwyższy budynek mieszkalny w Malmo „Tourning Torso”.
© jewtiA to chyba parking dla szczeciniaków....
© jewti
Około godziny piętnastej opuszczmu Malmo i jedziemy pociągiem do Kopenhagi koszt przejazdu wraz z rowerami to 160SKK od osoby...W oczekiwaniu na pociąg do Kopenhagi...
© jewti
Przyeżdżamy na dworzec centralny w Kopenhadze i udajemy się do miejsca naszego noclegu CabinHotel, który położony jest niedaleko od parku rozrywki Tivoli...kwaterujemy się w hotelu...prysznic i rowerkiem na zwiedzanie Kopenhagi...To już cel II etapu - Kopenhaga
© jewtiW oczekiwaniu na pasażera...
© jewtiKopenhaga City....
© jewtiKopenhaga City....
© jewtiPopularny środek transportu dla turystów Kopenhadze....
© jewtiKopenhaga City....kanały
© jewtiW oczkiwaniu na żer...
© jewti
Rejs tramwajem wodnym to godzinna przejażdżka po kopenhaskich kanałach cena 40DKKTramwaj wodny w Kopenhadze...
© jewti
Troszkę było dzisiaj dla ducha i teraz należy coś zrobić dla ciała więc udajemy się na kolacje do tureckiego grill-bistro...jedzonko wyśmienite...cena przystepna..Kolacja w tureckim bistro...
© jewti
Po kolacji zwidzając dalej Kopenhagę udajemy się w kierunku Tivoli do naszeg hotelu...droga rowerowa w Kopenhadze....
© jewtiKopenhaga City....
© jewtiKopenhaga City....
© jewtiKopenhaga City....
© jewtiTivoli - park rozrywki...
© jewti
Dzisiejszy dzionek pełen wrażeń, a jazda po Kopenhadze rowerem dla turysty nie jest łatwa...brak jakiegokolwiek oznakowania trzeba ciągle zaglądać w plan miasta...a miejscowi rowerzyści zapieprzają że aż strach...
Wieczorem przy piwku opracowujemy jutrzejszy plan zwiedzania Kopenhagi...będzie nam troszke gorzej bo już z sakwami...pomocnych wskazówek udzielił nam hotelowy barman który słysząc nasze wątpliwości zwrócił się do nas w ojczystym języku pracuje w Danii już 10 lat a pochodzi z Gorzowa...
Wszystkie zdjęcia z II etapu
- DST 127.00km
- Czas 06:54
- VAVG 18.41km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 139 ( 88%)
- HRavg 107 ( 68%)
- Kalorie 5240kcal
- Podjazdy 258m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa Szwecja-Dania-Niemcy etap I Szczecin-Świnoujście-Ystad
Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 1
Na jednej z ubiegłorocznych wypraw rowerowych naszego teamu padła propozycja zorganizowania wyprawy rowerowej na trasie Szwecja-Dania-Niemcy. Wyznaczyliśmy termin na koniec lipca 2012r. Przeanalizowaliśmy trasę wykorzystując w większości istniejący szlak rowerowy Kopenhaga - Berlin. Organizację wyprawy przyjąłem na siebie...analiza kosztów..wybór promu i hotelu w Kopenhadze to najistotniejsza część przygotowań...noclegi w pozostałych etapach nie planowane ponieważ nie wiemy ile przejedziemy...założenie od 20:30 rozglądamy się za noclegiem...awaryjnie mamy namioty i śpwory...
W czerwcu podaliśmy propozycję na forum Rowerowego Szczecina z zamiarem zorganizowania grupy chętnej na wyjazd.
Z naszego teamu miało jechać cztery osoby, ale niestety życie podyktowało inne plany dla naszych kolegów i zostało nas dwóch...
Decyzja padła jedziemy w dwóch z Tomkiem...zmieniliśmy troszkę plany, które zakładały przejazdy pociągiem do Swinoujścia i z Berlina...całą pętlę robimy rowerami omijając Berlin, który zostawiamy na osobną trzydniową wyprawę...
O godzinie 9:00 spotkamy się z Tomkiem przy fontannach...fotka i w drogę...przed nami osiem dni siedzenia na siodełku i do przekręcenia ok 1000km...godz. 9:00 wyruszamy spod fontan na I etap wyprawy Szwecja-Dania-Niemcy...
© jewtiPo drodze odwiedzamy marinę w Dąbiu...
© jewtiDołącza do nas Zbyszek, który niestety nie mógł brać udziału w wyprawie ...odprowadza nas do Goleniowa..,
© jewtiMarina w Dąbiu...
© jewtiŻegnamy Szczecin przed nami osiem dni wyprawy...
© jewtiMałe poprawki w mocowaniu bagaży u Tomka...
© jewtiW Płoni dołącza do nas Robert, który równiez postanowił odprowadzić nas do Goleniowa...
© jewtiW Goleniowie zatrzymujemy się na lodach...
© jewtiLody w Goleniowie sa pyszne....mamy to już sprawdzone...
© jewtiWspólne zdjęcie ...i Robert ze Zbyszkiem wracają do Szczecina, a my dalej w trasę...
© jewtiW Stepnicy przerwa na ciacho i kawę...
© jewtiPlaża w Stepnicy....
© jewtiW Wolinie czas na obiad...
© jewti
Około godziny 17:30 dojeżdżamy do Swinoujścia do odprawy na prom mamy jeszcze trzy godziny wię postanawiamy odwiedzić naszych znajomych równiez naszych uczestników wypraw rowerowych na Bornholm i Gotlandię, a w wrześniu wyruszamy razem na wyprawe dookoła Balatonu...W Swinoujściu odwiedzamy Elżbietę i Edwarda uczestnikówów naszej wrześniowej wyprawy na Węgry...
© jewtiokoło godz. 21:00 ładujemy sie na prom "Wawel" i do Ystad...
© jewtiSwinoujście żegna nas przepięknym zachodem słońca....co w jaki sensie jest dora wróżbą pogodową na naszą wyprawę...
© jewti
Po zaokrętowaniu na promie "Wawel" idziemy na piwko do baru...drobne zakupy w sklepie i do koi lulu...
Wszystkie zdjęcia z I etapu
- DST 78.75km
- Czas 03:05
- VAVG 25.54km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 150 ( 95%)
- HRavg 135 ( 85%)
- Kalorie 4003kcal
- Podjazdy 348m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda próbna na "szosie" - Szczecin-Dobieszczyn-Hintersee-Blankensee-Łegi-Dobra-Bezrzecze-Szczecin
Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 25.07.2012 | Komentarze 3
Wszyscy coś zmieniają...Rowerzystka pedały...Siwobrody zaczął jeździć na góralu...inny aparat...więc i ja postanowiłem coś zmienić w cyklozie...
Można to nazwać większym uzależnieniem...siadłem na szosę...
Dzisiaj pierwsze kilometry...no cóż inna bajka...
Narazie pożyczona...ale kto wie jak się przywyczaję..to trzeba będzie zainwestować...Trzeba spróbować na "szosie"...
© jewti"Szosa" na próbę - inna bajka...
© jewti
Pierwsza jazda ostrożna...ale można się na niej bujnąć...tylko trzeba się przyzwyczaić...inna pozycja i węższa kierownica..bardziej twarda...ale ogólnie super...