Info
Ten blog rowerowy prowadzi jewti z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37066.47 kilometrów w tym 2996.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.85 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Lipiec2 - 9
- 2014, Czerwiec10 - 42
- 2014, Maj17 - 27
- 2014, Kwiecień12 - 56
- 2014, Marzec3 - 13
- 2013, Listopad5 - 28
- 2013, Październik9 - 38
- 2013, Wrzesień11 - 36
- 2013, Sierpień23 - 48
- 2013, Lipiec22 - 2
- 2013, Czerwiec18 - 73
- 2013, Maj20 - 68
- 2013, Kwiecień15 - 40
- 2012, Listopad6 - 52
- 2012, Październik8 - 51
- 2012, Wrzesień11 - 32
- 2012, Sierpień12 - 32
- 2012, Lipiec16 - 47
- 2012, Czerwiec13 - 46
- 2012, Maj13 - 9
- 2012, Kwiecień6 - 9
- 2012, Marzec2 - 5
- 2011, Październik3 - 4
- 2011, Wrzesień11 - 13
- 2011, Sierpień12 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 1
- 2011, Maj8 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- 2010, Lipiec5 - 0
- 2010, Czerwiec10 - 0
- 2009, Sierpień6 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2008, Maj1 - 0
- 2007, Czerwiec1 - 0
- 2007, Kwiecień1 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Czerwiec5 - 0
- 2005, Sierpień16 - 3
- 2005, Lipiec11 - 0
- 2005, Czerwiec3 - 0
- 2005, Maj4 - 0
- 2004, Listopad2 - 0
- 2004, Październik2 - 0
- 2004, Wrzesień3 - 0
- 2004, Sierpień18 - 0
- 2004, Lipiec9 - 0
- 2004, Czerwiec7 - 0
- 2004, Maj3 - 0
- 2004, Kwiecień10 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień13 - 0
- 2003, Lipiec3 - 0
- 2003, Czerwiec7 - 0
- 2003, Maj4 - 0
- 2003, Kwiecień16 - 0
- 2001, Wrzesień1 - 0
- 2001, Sierpień13 - 0
- 2001, Lipiec8 - 0
- 2001, Maj4 - 0
- 2001, Kwiecień11 - 0
Kwiecień, 2014
Dystans całkowity: | 1341.20 km (w terenie 304.00 km; 22.67%) |
Czas w ruchu: | 69:17 |
Średnia prędkość: | 19.36 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.80 km/h |
Suma podjazdów: | 12045 m |
Maks. tętno maksymalne: | 149 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 136 (86 %) |
Suma kalorii: | 63335 kcal |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 111.77 km i 5h 46m |
Więcej statystyk |
- DST 124.00km
- Teren 80.00km
- Czas 07:22
- VAVG 16.83km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 123 ( 78%)
- HRavg 91 ( 57%)
- Kalorie 5700kcal
- Podjazdy 875m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowa majówka 2014 - Podlaski Szlak Bociani...Goniądz - Głęboki Bród...
Środa, 30 kwietnia 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 3
Goniądz to tutaj zaczynamy V etap naszej rowerowej wędrówki bocianim szlakiem...nocleg tym razem w Hotelu Zbyszko... obfite i pyszne śniadanko...spakowanie sakw i ruszamy w drogę..
W Goniądzu zwiedzamy atrakcyjnie położony nad Biebrzą Ośrodek Szkoleniowo Wypoczynkowy "Bartlowizna"... jęśli ktoś z Was będzie w Goniądzu to polecamy to miejsce... my planujemy tam pobyt z pływaniem po rozlewiskach Biebrzy.
Dzisiejsza trasa: Goniądz-Sztabin-Lipsk-Mikaszówka-Głęboki Bród
Przyzwyczailiśmy się do podlaskich szutrów a tutaj dzisiaj niespodzianka ... "uwielbiany przez nas bruk"... itak sobie wędrujemy wzdłuż Biebrzy ...ociepliło się na tyle, że Tomek zdjął koszulkę i łapał promienie słoneczne efekt tego był nad wyraz widoczny upodobnił się do koloru czerwieni...ja jechałem w rękawkach i nogawkach ponieważ jestem ciepłolubny...
Jadąc przez podlaskie wioseczki docieramy do mostu na Biebrzy gdzie miejscowy rowerzysta opowiada nam o powodziach jakie miału tutaj miejsce i zachęca nas do podróżowania Biebrzą na tratwie... rzeczywiście kawałek dalej spotykamy turystów z Gdańska którzy w ten sposób spędzają swoją majówkę ...super pomysł... a tratwa ma część sypialną i kuchenną... ciekawa opcja spędzenia wolnego czasu na łonie natury...
Jadąc dalej przez Podlasie docieramy do Kanału Augustowskiego...
Mijamy kolejne wioski na naszym szlaku... ludzie żyją tutaj wolniej, nigdzie się nie śpieszą... ulubionym miejscem są przydomowe ławeczki na których toczy się życie towarzyskie... na pytanie jak się im tutaj żyje odpowiadają że dobrze jest kurka jest jajko, świnkę się zabije to i jest mięsko...chlebek się upiecze a woda w studni lepsza od tej butelkowanej...no i najważniejsze zdrowy duch puszczy który krasi lica...
Na trasie zapomnij o sklepach i jakiejkolwiek jadłodajni to tylko w miasteczkach... mijamy Jamniny kolejną wioskę bez sklepową...
Na trasie naszej wędrówki jest miasteczko Sztabin gdzie uzupełniamy zapasy wody i robimy przerwę na lody...
Dość częstym widokiem są pomniki poświęcone Powstańcom Styczniowym...
Ze Sztabina jedziemy do Lipska gdzie planujemy przerwę obiadową...
Dojeżdżamy do Lipska... Lipsk to miejsce skąd wyruszył Hubal ze swoim oddziałem gromić Niemców... jesteśmy już troszkę wygłodniali spotykamy grupę rowerzystów z Warszawy jadącą od Augustowa do Białowieży...razem szukamy jakiegoś baru by spożyć obiadek...znajdujemy nawet z typową podlaską potrawą kiszką ziemniaczaną ....podsmażona smakuje wyśmienicie a ile w niej kiełbaski...
Wyjeżdżając z Lipska spotykamy rowerową parę z Białegostoku z którą przez pewien czas jedziemy razem...odwiedzą nas w Szczecinie w czerwcu ...zamierzają objechać zalew i dalej do Kołobrzegu...umawiamy się że odprowadzimy ich do Anklam ... a po drodze oczywiście Nowe Warpno...
Wioska Starożyńce i dawne umocnienia obronne...
Jadąc i pchając rowery docieramy do śluzy Kurdynki...
Drogą leśną dojeżdżamy do wsi Mikaszówka która była ulubionym miejscem wypoczynku Jana Pawła II, zanim jeszcze został on Papieżem - spędzał w tych okolicach udane wakacje. Odwiedził te miejsca jeszcze w 1999 roku podczas pielgrzymki do kraju.
Plebania na której odpoczywał Papież Jan Paweł II
Nowo utwardzonym szutrem docieramy do Głębokiego Brodu nad Czarną Hańczą gdzie w agroturystyce zatrzymujemy się na nocleg... gospodarze przemili do dyspozycji mamy cały dom i napalone w kominku i oczywiście sielawa na kolacyjkę z izotonikiem...
Rybka paluszki lizać ...izotonik zrobił swoje... idziemy na zasłużony odpoczynek...
Dzisiaj naliczyliśmy 52 zamieszkałe gniazda bocianie co daje 104 bociany...
Wszystkie zdjęcia z V etapu Goniądz - Głęboki Bród...
- DST 124.00km
- Teren 75.00km
- Czas 07:43
- VAVG 16.07km/h
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 115 ( 73%)
- HRavg 90 ( 57%)
- Kalorie 5177kcal
- Podjazdy 1417m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowa majówka 2014 - Podlaski Szlak Bociani...Suraż - Goniądz
Wtorek, 29 kwietnia 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 3
Suraż to jedno z najmniejszych miast w Polsce z tego miejsca zaczynamy IV etap naszej bocianiej wędrówki...
Nocowaliśmy nad Narwią w Centrum Turystyki Aktywnej Bajdarka ...ośrodek malowniczo położony nad Narwią ...warunki super i dobre wyżywienie... ceny przystępne...
Dzisiejsza trasa: Suraż-Tykocin-Laskowiec-Goniądz...
W Surażu zwiedzamy prywatne muzeum Dziedzictwa Pokoleń ... ciekawe eksponaty no i kustosz narrator wspaniały...
Po zwiedzeniu muzeum i pożegnaniu gospodarza dalej podziwiamy podlaskie krajobrazy w Narwiańskim Parku Narodowym zmierzając do Tykocina...
Podziwiając podlaskie krajobrazy i licząc zamieszkałe bocianie gniazda do cieramy do Tykocina.
Tykocin ciche historyczne miasteczko dwóch kultur polskiej i żydowskiej, aż trudno uwierzyć że bywali tu królowie, książęta i hetmani... Urodził się tutaj twórca języka esperanto Ludwik Zamenhof.
Order Orła Białego jest najstarszym i najważniejszym orderem polskim.
Został ustanowiony 1 listopada 1705 roku przez Augusta IIw Tykocinie.
Kościół rzymsko-katolicki p.w. Trójcy Przenajświętszej
Muzeum kultury żydowskiej mieści się w pięknych zabytkowych wnętrzach Wielkiej Synagogi z 1642 r. i Domu Talmudycznego czyli Bejt Midraszu z końca XVIII w. Gromadzi i przechowuje pamiątki bogatej historii Tykocina, w Tym szczególnie zabytki kultury żydowskiej, która rozwijała się tutaj przez ponad czterysta lat. Muzealne wystawy, stałe i czasowe, przywołują dawno minione zdarzenia i przenoszą nas w czasy, gdy Tykocin był prawdziwą perłą w Koronie Rzeczpospolitej.
W restauracji Alumnat spożywamy obiadek i przez most na Narwi jedziemy do odbudowanego Zamku w Tykocinie...
Po zwiedzeniu zamku jedziemy w przepięknym krajobrazie rozlewisk i łąk Narwi..
W wiosce Laskowiec spotykamy proboszcza, który ma szczecińskie korzenie...miła rozmowa...okazuje się że mamy wspólnych znajomych. Proboszcz proponuje nam nocleg ale dziękujemy ponieważ mamy plan podróży i chcemy go zrealizować...Żegnamy zaprzyjaźnionego proboszcza i w drogę... teraz po rozlewiskach i łąkach Biebrzańskiego Parku Narodowego zmierzamy do Goniądza...
Kasę trzeba mieć bo do bankomatu daleko...
Dwór Dobarz...
Zachód słońca nad Biebrzą
Dzisiaj naliczyliśmy 98 zamieszkałych gniazd bocianich ...co daje 196 bocianów...
Wszystkie zdjęcia z IV etapu Suraż-Goniądz
- DST 110.00km
- Teren 70.00km
- Czas 07:31
- VAVG 14.63km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- HRmax 118 ( 75%)
- HRavg 89 ( 56%)
- Kalorie 6633kcal
- Podjazdy 1608m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowa majówka 2014...Podlaski Szlak Bociani Białowieża-Suraż
Poniedziałek, 28 kwietnia 2014 · dodano: 08.05.2014 | Komentarze 4
Białowieża...to tutaj zaczynamy naszą rowerową wędrówkę Podlaskim Szlakiem Bocianim...szlak wiedzie od Białowieży do Stańczyk w większości szutrowymi drogami poprzez przepiękne tereny Podlasia...sprawdzamy pogodę na norweskiej... ma nie padać i bez deszczu...
Po śniadanku pakujemy sakwy i opuszczamy gościnny pensjonat Unikat udając się na szlak po puszczy białowieskiej...bocianim klekotem żegna nas pensjonatowy bociek...
Zwiedzmy rowerowo Białowieżę i udajemy się do Białowieskiego Parku Narodowego gdzie zwiedzamy rezerwat żubrów ... warto było zobaczyć ostoję zwierzyny żyjącej w puszczy białowieskiej...
Pomnik ku czci poległych za wolność...
Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy...
Dawny pałac a obecnie budynek urzędowy
Dworek Gubernatora Grodzieńskiego
Brama carska...
Brama wjazdowa na teren Białowieskiego Parku Narodowego
Pamiątkowy głaz
Budynek muzeum Białowieskiego Parku Narodowego
W rezerwacie spotykamy grupkę rowerzystów z Gdańska którzy jadą wzdłuż wschodniej granicy życzymy im wiatru w plecy ruszamy na podbój puszczy białowieskiej i bocianiego szlaku ...początkowo nie było łatwo ...jak to w puszczy po deszczach błotko i miejscami trzeba było prowadzić rowerki...
Na leśnym parkingu czyścimy rowerki z błotka i po krótkim odpoczynku już utwardzonymi szutrami przez podlaskie wioski...widoki przepiękne ...
Cerkiew na narwiańskich bagnach
Wędrując podlaskimi szutrami docieramy do wioski Trzcianka zwaną też wioską otwartych okiennic..
Mijamy wioskę Ciełuszki słynącą ze zdobnictwa domów i nie tylko...
W Puchłach zwiedzamy cerkiew zaliczaną do najpiękniejszych na Podlasiu...
Niektóre szutry są świeżo zasypane żwirem także jazda rowerkiem staje się niemożliwa i trzeba na piechotkę...
co uatrakcyjnia naszą wędrówkę mamy czas nigdzie się nie śpieszymy...udziela się nam mentalność miejscowej ludności...śpiesz się powoli...
Wolno sobie wędrując dojeżdżamy do mostu na Narwi i w zajeździe Zagłoba spożywamy przepyszne pierogi z gęsiny...
Dalej już niestety asfalcikiem docieramy do Suraża gdzie kończymy III etap naszej wędrówki...
Podziwiamy zachód słońca nad Narwią w Surażu i do Pensjonatu Bajdarka na zasłużony odpoczynek...
Dzisiaj naliczyliśmy 82 zamieszkałe gniazda bocianie co daje 164 bociany...
Wszystkie zdjęcia z III etapu...
- DST 133.00km
- Teren 32.00km
- Czas 08:01
- VAVG 16.59km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- HRmax 122 ( 77%)
- HRavg 95 ( 60%)
- Kalorie 5443kcal
- Podjazdy 1852m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowa majówka 2014 Zambrów-Białowieża
Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 6
Po przepysznym śniadanku ruszamy z Zambrowa ... przed nami cel Białowieża...od rana siąpi deszczyk ale nie ma rady trzeba dalej jechać... norweska podaje że ma tak być do 12 a dalej już bez deszczu...oby się sprawdziło
Dzisiejsza trasa: Zambrów-Brańsk-Bielsk Podlaski-Hajnówka-Białowieża
Od 10:00 zaczęła się ulewa która trwała rzeczywiście do 12:00 troszkę nas przemoczyło, ale jak mówią nie ma złej pogody tylko są nieprzygotowani rowerzyści... na stacji benzynowej ciepła herbatka zmieniamy ubranaka na suche i ponieważ przestało padać dalej w trasę...
Takich wygód na parkingu rowerowym to się nie spodziewaliśmy...
W Brańsku posilamy się gorącą zupką...pijemy kawkę i dalej na podlaską krainę...
Dalej zaczyna się typowy krajobraz podlaski jest czym pocieszyć oko...po deszczu zostały tylko wspomnienia i przemoczone ciuchy...
W Bielsku Podlaskim w Pizzerni Pepperoni spożywamy przepyszną pizzę i zwiedzamy cerkiew i prawosławny dom kultury...niestety w obiektach cerkiewnych nie można robić zdjęć...
Po obżarstwie w Pepperoni ruszamy z ciężkimi żołądkami do Hajnówki ...o jak nie chce się kręcić ale mus to mus...docieramy do Hajnówki i zachodniej granicy Puszczy Białowieskiej. Zwiedzamy Hajnówkę podziwiając budowle sakralne...mieliśmy zamiar pojechać do Białowieży kolejką wąskotorową ale tą trasą pojedzie dopiero we wtorek to troszkę za długo czekać....
Wjeżdżamy na trasę do Bialowieży... gdzie króluje żubr...
W połowie drogi do Białowieży w sercu puszczy napotykamy pomnik żubra ustawiony na pamiątkę polowania cara Aleksandra II
Docieramy do Białowieży uzupełniamy zapasy wody na jutro podziwiamy zachód słońca nad Puszczą Białowieską i do pensjonatu Unikat gdzie czekają na nas ciepłe pokoje suszarnia i izotoniki...
W dzisiejszym dniu naliczyliśmy 39 zamieszkałych gniazd bocianich co daje 78 bocianów...
Wszystkie zdjęcia z II etapu Zambrów - Białowieża...
- DST 143.00km
- Teren 21.00km
- Czas 07:56
- VAVG 18.03km/h
- VMAX 42.10km/h
- Temperatura 12.0°C
- HRmax 133 ( 84%)
- HRavg 105 ( 66%)
- Kalorie 7074kcal
- Podjazdy 1083m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowa majówka 2014 Zełwągi-Zambrów
Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 5
Długo zastanawialiśmy się gdzie by jechać na majówkę rowerową w tym roku...ubiegły rok nad morzem...w tym wypadało jeziora i lasy...pomysły były różne min Bodensee dookoła ale odstraszyły nas późne opady śniegu w górach i padło że pojedziemy na Podlasie i zaliczamy Podlaski Szlak Bociani od Białowieży do Stańczyk...
Teleportowaliśmy się samochodem na Mazury do Zełwąg gdzie założyliśmy bazę w Gościńcu pod Gwiazdami, zostawiliśmy samochód i rowerkami na szlak...
Pierwszym etapem był Zambrów...
Trasa w większości asfaltami z małym ruchem samochodowym... troszkę wiało i padało...ale przecież kiedyś musi się wypadać ...
Zełwągi-Wojnowo-Ukta-Łyse-Nowogród-Łomża-Nowogród
Teleportacja na Mazury przystanek w Nowej Holandii koło Elbląga warto odwiedzić..
Cel osiągnięty Zełwągi i zachód słońca nad jez. Inulec
Rano punktualnie o 9:00 startujemy na szlak...
Po drodze mijamy rzekę Krutynię w Ukcie...zamierzamy tu jeszcze powrócić na spływ kajakami w ostatnim dniu wyprawy...
W Wojnowie odwiedzamy cerkiew prawosławną...
Zwiedzamy również Koścół Staroobrzędowców...
Wnętrze kościoła Staroobrzędowców...
Zaliczamy też województwo mazowieckie...
Docieramy do miejscowości Łyse słynnej z Palm Wielkanocnych...
Zabytkowy kościół w Łyse
To tutaj robią smaczne paróweczki...
Zakładowy parking rowerowy..
Po krótkim odpoczynku i uzupełnieniu kalorii w miejscowej cukierni dalej w trasę..
Niestety łosie mają pierszeństwo...
Jadąc w deszczu docieramy nad Narew w Nowogrodzie...most w remoncie ale dla rowerzystów przejezdny...
Bunkry nad Narwią...
Czołg T34 w Nowogrodzie
W Nowogrodzie zwiedzamy skansen...
Widok na Narew...
W Nowogrodzie mieliśmy propozycję uczestniczenia w weselu.. i dalej karocą...ale czas nas gonił - nie mogliśmy czekać i pojechaliśmy w stronę Łomży, którą minęliśmy obwodnicą i dalej kierunek Zambrów oczywiście w deszczu ....ale takie jest życie rowerzysty na wyprawie...naj waż niejsze że humory dopisywały i kurtki nie przemakały...
Przed Zambrowem zjedliśmy obiadokolacje i dotarliśmy do Zambrowa gdzie czekały na nas przytulne i ciepłe pokoje...można było wysuszyć przemoknięte buty...
Zambrów wieczorową porą...
Po krótkim spacerze i uzupełnieniu zapasu wody i słodyczy w miejscowej Biedronce omówienie jutrzejszej trasy i zasłużony odpoczynek...
Wszystkie zdjęcia z I etapu...
Naliczyliśmy 27 zamieszkałych gniazd bocianich co daje 54 bociany i 2 łosie...
- DST 110.00km
- Czas 04:18
- VAVG 25.58km/h
- VMAX 56.50km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 147 ( 93%)
- HRavg 126 ( 80%)
- Kalorie 5688kcal
- Podjazdy 840m
- Sprzęt Specialized Rubaix Comp
- Aktywność Jazda na rowerze
Poświąteczne spalanie kalorii...
Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 4
Dwa świąteczne dni trzeba jakoś spalić...szczególnie te ciasta... jak się jest łasuchem to trzeba później kręcić aby to zgubić...
Dzisiejsza trasa: Szczecin-Warnik-Krackow-Linken-Blankensee-Pampow-Dobieszczyn-Tanowo-Wołczkowo-Szczecin
Taki samotny rajdzik...połowa trasy jak zwykle pod wiaterek...
Na powrocie koło Pilchowa spotkałem Andrzeja z Rowerowej Pielgrzymki...wymiana uwag na temat trasy i każdy w swoją stronę...ja zdążyłem przed deszczem a Andrzej ???
Rzepaki pięknie kwitną i ten zapach...
Dwa światy...
Nowy parking rowerowy w Pampow
Na granicy w Dobieszczynie
- DST 258.80km
- Czas 11:33
- VAVG 22.41km/h
- VMAX 48.60km/h
- Temperatura 11.0°C
- HRmax 131 ( 83%)
- HRavg 116 ( 73%)
- Kalorie 10795kcal
- Podjazdy 1188m
- Sprzęt Specialized Rubaix Comp
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Zalewu Szczecińskiego
Czwartek, 17 kwietnia 2014 · dodano: 17.04.2014 | Komentarze 15
Aby koleżanki i koledzy z Gryfusa nie myśleli że wymiękamy i nie chcemy z nimi jechać Dookoła Zalewu 26 kwietnia to zalew machnęliśmy dzisiaj...
Wiatr nie był dzisiaj naszym sprzymierzeńcem, a od Wolina to już masakra...życzymy Wam wiatru w plecy...
Od Stepnicy jechaliśmy ze Zbyszkiem, który po nas wyjechał i dalej walczyliśmy już z wiatrem w trójkę...
Ogólnie pomimo wiatru było super... chociaż troszkę chłodnawo...
Trasa: Szczecin-Dobieszczyn-Anklam-Usedom-Swinoujście-Wolin-Stepnica-Goleniów-Szczecin
Tomek na granicy..
Na granicy w Dobieszczynie
Miły akcent z polską flagą w Ahlbeck
Ueckermunde
Na promie w Swinoujściu
Lustrzane odbicie
Spotkane ze Zbyszkiem
- DST 57.60km
- Czas 02:22
- VAVG 24.34km/h
- VMAX 57.80km/h
- Temperatura 12.0°C
- HRmax 148 ( 94%)
- HRavg 130 ( 82%)
- Kalorie 2724kcal
- Podjazdy 380m
- Sprzęt Specialized Rubaix Comp
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla Policka...
Środa, 16 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 2
Dzisiaj Pętla Policka... po trasie Głebokie-Dobra-Łęgi-Buk-Dobra-Słwoszewo-Tanowo-Tatynia-Jasienica-Police-Leśno Górne-Pilichowo-Głębokie.
Miało być przez Niemcy... ale rozkopana droga do granicy ...nie chciało się nam nieść rowerków to zmieniliśmy trasę...
- DST 24.82km
- Teren 5.00km
- Czas 01:33
- VAVG 16.01km/h
- VMAX 44.50km/h
- Temperatura 11.0°C
- HRmax 125 ( 79%)
- HRavg 89 ( 56%)
- Kalorie 1559kcal
- Podjazdy 262m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Szczecińskie Swięto Roweru
Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 3
Dzisiaj lajcik...wybrałem się na Szczecińskie Swięto Roweru organizowane przez PTTK... spotkanie na Placu Grunwaldzkim i przejazd na Głębokie..zebrało się nas ok 50 rowerzystek i rowerzystów...przyjemny przejazd i owocne dyskusje...
Podczas dojazdu napotkałem przejazd motocyklistów, którzy w dniu dzisiejszym mieli również swoje święto....
Junak legenda polskiej motoryzacji
Z Januszem i Piotrem...
Miło było spotkać starych znajomych zakręconych rowerowo - pognali oni do Zjawy a ja z Głębokiego przez Wołczkowo i Bezrzecze do domciu....na rodzinny obiadek...i oczywiście Paryż-Rubaix...
Dzisiejsza trasa...
- DST 164.88km
- Teren 21.00km
- Czas 07:22
- VAVG 22.38km/h
- VMAX 56.70km/h
- Temperatura 8.0°C
- HRmax 143 ( 91%)
- HRavg 125 ( 79%)
- Kalorie 9412kcal
- Podjazdy 1841m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin-Międzyzdroje po niemieckiej stronie...pierwsza setka w tym sezonie zaliczona
Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 5
Dzisiaj postanowiliśmy ruszyć rowerkami do Międzyzdrojów po niemieckiej stronie...spotkanie o 08:30 przy fontannach na Jasnych Błoniach i start ...jechaliśmy w trójkę Zbyszek, Łukasz i ja...w Anklam dołączył do nas Tomek i dalej już walczyliśmy z wiaterkiem w czwórkę...
W Swinoujściu pożegnaliśmy Łukasza który wracał pociągiem...a my dalej rowerkami do Międzyzdrojów ...rybka i teleportacja samochodowa do Szczecina.
Rano było mglisto i chłodno...tak do 12:00... a od Anklam walczliśmy z wiaterkiem...wszyscy zadowoleni z ładnej traski i nie małego kilometrażu...
Trasa: Szczecin-Dobieszczyn-Egesin-Uckermunde-Anklam-Usedom-Swinoujście-Międzyzdroje
Urząd Miejski w Szczecinie
Startujemy spod fontan
Na granicy w Dobieszczynie
Uckermunde kanał
W centrum Uckermunde
Swinki w Uckermunde
Chwila wytchnienia na ławeczce w Uckermunde
Na trasie
Centrum Anklam
W Anklam
Spotkanie z Tomkiem
Na promie w Swinoujściu
Rybka w Międzyzdrojach
W Uckermunde już można zjeść fischbułę na kutrze ... następny czynny fischbar w Libnow ok 10 za Anklam na 100 km...