Info
Ten blog rowerowy prowadzi jewti z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37066.47 kilometrów w tym 2996.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.85 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Lipiec2 - 9
- 2014, Czerwiec10 - 42
- 2014, Maj17 - 27
- 2014, Kwiecień12 - 56
- 2014, Marzec3 - 13
- 2013, Listopad5 - 28
- 2013, Październik9 - 38
- 2013, Wrzesień11 - 36
- 2013, Sierpień23 - 48
- 2013, Lipiec22 - 2
- 2013, Czerwiec18 - 73
- 2013, Maj20 - 68
- 2013, Kwiecień15 - 40
- 2012, Listopad6 - 52
- 2012, Październik8 - 51
- 2012, Wrzesień11 - 32
- 2012, Sierpień12 - 32
- 2012, Lipiec16 - 47
- 2012, Czerwiec13 - 46
- 2012, Maj13 - 9
- 2012, Kwiecień6 - 9
- 2012, Marzec2 - 5
- 2011, Październik3 - 4
- 2011, Wrzesień11 - 13
- 2011, Sierpień12 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 1
- 2011, Maj8 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- 2010, Lipiec5 - 0
- 2010, Czerwiec10 - 0
- 2009, Sierpień6 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2008, Maj1 - 0
- 2007, Czerwiec1 - 0
- 2007, Kwiecień1 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Czerwiec5 - 0
- 2005, Sierpień16 - 3
- 2005, Lipiec11 - 0
- 2005, Czerwiec3 - 0
- 2005, Maj4 - 0
- 2004, Listopad2 - 0
- 2004, Październik2 - 0
- 2004, Wrzesień3 - 0
- 2004, Sierpień18 - 0
- 2004, Lipiec9 - 0
- 2004, Czerwiec7 - 0
- 2004, Maj3 - 0
- 2004, Kwiecień10 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień13 - 0
- 2003, Lipiec3 - 0
- 2003, Czerwiec7 - 0
- 2003, Maj4 - 0
- 2003, Kwiecień16 - 0
- 2001, Wrzesień1 - 0
- 2001, Sierpień13 - 0
- 2001, Lipiec8 - 0
- 2001, Maj4 - 0
- 2001, Kwiecień11 - 0
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 722.42 km (w terenie 15.00 km; 2.08%) |
Czas w ruchu: | 35:51 |
Średnia prędkość: | 20.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2277 m |
Maks. tętno maksymalne: | 164 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 138 (87 %) |
Suma kalorii: | 35184 kcal |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 65.67 km i 3h 15m |
Więcej statystyk |
- DST 104.26km
- Czas 04:06
- VAVG 25.43km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 162 (103%)
- HRavg 138 ( 87%)
- Kalorie 5314kcal
- Podjazdy 162m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Maraton ŻuławyWkoło - Tczew-Mikoszewo-Nowa Kościelnica-Nowy Staw- Tczew
Sobota, 29 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 16
Na początku sierpnia na forum RS został zołożony wątek dotyczący wyjazdu na maraton ŻuławyWkoło...W ubiegłym roku ze Szczecina barało udział 5 osób ...w tym zebrała sie ekipa 21 osób...Po dograniu wszystkich sprawaw związanych z transportem i noclegiem w piątek wieczorem spotkaliśmy się wszyscy w "Gościńcu nad Wisłą"Spotkanie na trasie...
© jewti
Miłą niespodziankę sprawiła nam Małgosia zwana Rowerzystką załatwiając ze swoimi znajomymi z BS grupy tczewskiej powitanie na ziemi kociewskiej przy grilu i izotonikach...Wieczór upłynął wspaniale...jak to wiedzą tylko trzy rrudzielce ale one nie mówią ...nie słyszą ...nie widzą...Trzy "rudzielce" na grilu nic nie widzą..nic ne słyszą ...nic nie mówią...
© jewti
Po śniadaniu ruszamy prowadzeni przez Janusza na miejsce startu...Przygotowania do wyjazdu...
© jewtiW oczekiwaniu na start...
© jewtiSzczecin oczekuje na start...
© jewtiEkipa gotowa do startu...
© jewti
Na starcie oczywiście Siwobrody odprawił Czarodziejskie gusła co by nikt nie złapał gumy i wszyscy dojechali szczęśliwie ...i tak sie stało...Czary -Mary odprawiane przez Siwobrodego coby nik nie złapał gumy...
© jewtiWidok na miasteczko maratonu...
© jewti
Starujemy wspólną szczecińska gupą 4 osoby jada na 170 km pozostałe 17 osób na 90 km...Start do maratonu....
© jewtiPoszli jak burza...
© jewti
Pierwsze 40 km do promu osiągneliśmy ze Zbyszkiem po 1 godz. i 20 min. co dało nam średnią 30 km/godzinę niestety nie zdążyliśmy na prom i musieliśmy czekać na następny, a i czas oczekiwania umilaliśmy sobie ciastem - pychotka...to nas tak rozleniwiło że postanowiliśmy dalej jechać spokojniej bo i gdzie się tak śpieszyć więcej czasu spędziliśmy na drugim bufecie w Nowej Kościelnicy gdzie odbywały się gminne dożynki...Panie z koła gospodyń witały nas gorącym leczo i pysznym swojskim chebem ... a i też trzeba było posmakować różnych rarytasów donoszonych bez przerwy na stoiska dożynkowe...Pierwszy bufet na 40 km w Swibnie...
© jewtiCiasto to była pychotka...
© jewtiCzekamy na prom...
© jewtiProm przybija...
© jewtiŁadujemy się na prom i na drugi brzeg Wisły...
© jewtiNa promie....
© jewtiGmina Ostaszewo - Nowa Kościelnica dożynki Gminne....
© jewtiUrocze Panie z Nowej Kościelnicy witały nas przepysznym leczo i wspanialym chlebem...
© jewtiNa drugim bufecie...
© jewtiRowerek...
© jewtiStoiska na dożynkach...
© jewtiTakie pychotki były na dożynkach...
© jewtiCiągle było coś pysznego donoszone...aż żal było odjeżdżać...
© jewti
Żal było odjeżdżać... zebrała sięjuż prawie cała ekipa szczecińska startująca na 90 poza Siwobrodym i Trendixem ale oni jadą na parę i co dwadzieścia minut podgrzewają kocioł aby im nie wygasł...Ruszamy dalej wieje uciążliwy wiatr...troszkę zmęczeni docieramy do trzeciego bufetu w Nowym Stawie gdzie czeka na nas przepyszny żurek i wspaniała kartoflanka...nie mówiąc już nic o sympatycznych gospodyniach....Bufet na 73 km w Nowym Stawie...
© jewtiŻurek był przepyszny ...a kartoflanka wspaniała...
© jewtiGdyby nie trzeba było jechac dalej...to można byłoby ....
© jewti
Zwiedzamy jeszcze Galerię Żuławską i dalej pod morderczy wiatr do Tczewa...to najgorszy odcinek miejscami tak wieje ...że aż zatrzymuje...tylko 16 kilometrów ,ale za to jaki wysiłek...Galeria Żuławska...
© jewtiGaleria Żuławska...
© jewtiGaleria Żuławska...
© jewtiNa trasie maratonu...
© jewtiBeata byłaś lepsza pod ten morderczy wiatr ...gratuluję....
© jewti
200 m przed metą zatrzymujemy się i oczekujemy na resztę ekipy czym wywołujemy zdziwienie mijających nas uczestników maratonu jak i ekipy na mecie...wystartowaliśmy razem to i wjedziemy razem....po zebraniu się ekipy razem wjeżdżmy na metę ...oczywiście jak przystało na panów ...Panie puszczamy pierwsze....
Brakowało nam tylko Siwobrodego ,Trendixa i ekipy na 170, ale oni umówili się, że razem wjeżdżają na metę...Ekipa 90 na mecie...
© jewtiGratulacje i medal...
© jewtiJanusz odbiera medal...
© jewti
W miasteczku maratonu jak zwykle przygotowany był posiłek i izotoniki...jak również skorzystać można było z masaży...Odpczynek i wspomnienia z trasy...
© jewti
Start ...meta...miasteczko maratonu usytowane było przed przepięknym mostem tczewskim z którego historią można zapoznać się tutaj...klikMost tczewski...
© jewti
Podsumowując jak zwykle organizatorzy zawyżyli poprzeczkeę ...można sie od nich dużo nauczyć...organizacja jak zwykle na 5+ dzięki im za to,że potrafia nam sprawić radość z jeżdżenia na rowerze.
Równiez dziękuję całej szczecińskiej ekipie za wspólny start i towarzystwo na trasie maratonu ...nie tylko....
Szczególnie dziękujemy tczewskiej ekipie BS która tak miło przyjęła nas na ziemi kociewskiej....
Do spotkania na edycji maratonu w 2013 roku....
Wszystkie zdjęcia z maratonu ŻuławyWkoło edycja 2012
- DST 106.00km
- Czas 04:07
- VAVG 25.75km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 158 (100%)
- HRavg 128 ( 81%)
- Kalorie 5390kcal
- Podjazdy 487m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening na szosie przed Żuławami Szczecin-Dobieszczyn-Blankensee-Krackow-Warnik-Stobno-Szczecin
Środa, 26 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 6
W poniedziałek zadzwonił do mnie Tomek z pretensjami, że trenowałem w niedzielę z innymi...to teraz wypadało by ze swoim teamem...cóż robić...jak mówia w lubelskim "jak trza to trza" ...umawiamy sie na środę na 12:00 pod Orłami...
We wtorek rzucam jeszcze propozycję na forum RS odezwał się tylko Bielik...będzie na nas czekał o 13:00 przy mostku na Gunicy...
Punktualnie o 12 ruszamy spod Orłów na trasę jak wyżej...przy mostku jesteśmy przed 13...chwila na oddech i pojawia się Bielik...Mostek na Gunicy - oczekiwanie na Andrzeja...
© jewti
Do Glashutte jedziemy ze słuszna prędkością trenując zmiany ...Ewa troszkę nam osłabła więc zmniejszamy troszke tempo...
W Glashutte i w Grunhof remont drogi...nie będzie już ulubionego bruku...kładą asfalcik...
Docieramy do Blankensee gdzie żegnamy Bielika, ktory odbija na Police, a my dalej do Krackow na lody i kawkę ponieważ u Pani Ali zamknięte...
Na trasie spotykamy dwóch Holendrów wędrujących szlakiem Odra-Nysa też poszukują gdzie się można napić kawy...Na trasie spotkaliśmy dwóch Holendrów wędrujących szlakiem O-N...
© jewtiTa poziomka mnie zaciekawiła...
© jewtiNa trasie - Blankensee
© jewtiLeszek i Tomek w Blakensee...
© jewtiW Blankensee żegnamy się z Andrzejem....
© jewtiMy dalej w drogę do Krackow...
© jewti
Nim się obejrzeliśmy już jest Krackow...dość szybko ale tez jedziemy bez zbędnych przystanków i bez robienia fotek w końcu to trening nie wycieczka...
W Krackow są przepyszne lody i dobra kawa - polecamy...Krackow - pyszne lody i kawka...
© jewtiEwa uzupełnia cukier...
© jewti
Uzupełniamy cukier i kalorie... /to takie małe stworzonka, które w nocy zszywają nam koszulki kolarskie/ ...i dalej w drogę do Warnika i Szczecina...Tomek dał nam chwilę na oddech łapiąc gumę...
Pech Tomka...
© jewti
To ostatni trening przed maratonem ŻuławyWkoło...czas dać odpocząć tyłeczkowi i przeserwisować rowerek...
- DST 80.80km
- Czas 03:20
- VAVG 24.24km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- HRmax 164 (104%)
- HRavg 137 ( 87%)
- Kalorie 4079kcal
- Podjazdy 357m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening przed Żuławami - Szczecin Warnik-Krackow-Balnkensee-Łegi-Dobra-Bezrzecze-Szczecin
Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 3
Z tydzień Żuławy...czas na trening...pogoda na dzisiaj zapowiadała się dobrze miało nie padać ale miało być wietrznie...wszystko sie sprawdziło...czyli było tak jak w zeszłym roku na Żuławach pod wiatr.....
Na trening pomimo wiatru przybyli Marzena z Robertem; Beata z Jaszkiem; Gadzik, Ernir i oczywiście ja...
Pecha miał dzisiaj Ernir dwie gumy...Ponieważ cały czas było pod wiatr i to dość chłodny, a kawka i szarlotka u Pani Ali w Blankensee nas rozleniwiła postanowiliśmy skrócić trasę odpuszczając dalszą jazdę na Dobieszczyn i z Blankaensee przez Dobrą pognaliśmy już do Szczecina...
Pomimo wiatru i chłodu było było przyjemnie i wesoło... i już wiemy że na Żuławy trzeba przygotować ciepłe ubranko rowerowe...
Tak bardzo wesoło to nie było Michałowi ponieważ dwie złapane gumy wytrąciły go z rytmu, ale po kawce nabrał takiego szwungu, że aż strach...Pech Ernira i pierwsza guma...
© jewtiErnir pracuje , a my tu sobie zdjątko...
© jewtiCiekawe który z nas będzie następny...
© jewtiBeata i Gadzik na trasie...
© jewtiJaszek na trasie...
© jewtiMarzena i dwaj ścigacze...
© jewtiRobert i Michał na trasie...
© jewtiKawka i szarlotka w Blankensee...
© jewti
Też w ten sposób zakończyliśmy sezon letni, a powitaliśmy sezon jesienny...
- DST 4.50km
- Czas 00:15
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
W obronie rowerowej kawiarenki - Szczecin Jasne Błonia
Czwartek, 20 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 2
Jak wielu udałem się na Jasne Błonia aby złożyć swój podpis w obronie rowerowej kawiarenki..Kawka przepyszna...polecam...Rowerowa Kawiarenka na Jasnych Błoniach...
© jewtiRowerowa Kawiarenka na Jasnych Błoniach...
© jewtiRowerowa Kawiarenka na Jasnych Błoniach...
© jewti
- DST 77.02km
- Czas 02:55
- VAVG 26.41km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 159 (101%)
- HRavg 119 ( 75%)
- Kalorie 4028kcal
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening szosą - Szczecin-Dobra-Blankensee-Dobieszczyn-Tanowo-Szczecin
Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 1
Termin maratonu "ŻuławyWkoło" coraz bliżej...korzystając z dzisiejszej pogody postanawiamy odbyć trening na szosach...spotkanie o 12:00 przy Orłach i w drogę...Trasa jak wyżej żadnych skrótów i bez przystaków...Trenujemy dzisiaj zmiany...idzie dobrze szczególnie na odcinku Hintersee - Tanowo...
Pierwszy przystanek złapanie oddechu kawa i ciacho w nowo otwartej Gospodzie "Sokół" w Tanowie" kawa super ciacho przepyszne obsługa miła...polecamyGospoda "Sokół" w Tanowie...
© jewtiTanowo gospoda "Sokół"...
© jewtiSalka w gospodzie "Sokół" w Tanowie...
© jewtiPrzerwa na kawke i ciacho...
© jewtiCzekam na swoją kawę...
© jewtiUS Army.. w Tanowie...
© jewti
Dzisiaj poszliśmy na całość...przy kawie oczywiście dyskusja na ile jedziemy na Żuławach?????????
- DST 79.30km
- Teren 15.00km
- Czas 04:30
- VAVG 17.62km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 145 ( 92%)
- HRavg 108 ( 68%)
- Kalorie 3712kcal
- Podjazdy 268m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Długo ale nie daleko...Szczecin-Głębokie-Tanowo-Zalesie-Swidwie-Stolec-Pampow-Blankensee-Łęgi-Dobra-Bartoszewo-Szczecin
Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 3
Po wojażach nad ciepłym Balatonem trzeba było wrócić do rzeczywistości i powoli przyzwyczaić się do naszego chłodniejszego klimatu...postanowiłem w niedzielę wyruszyć na krajoznawczy szlak po trasie jak wyżej...chęć uczestnictwa wyraził Ernir i Tobiaszek...Umówiliśmy się na godzinę 10:00 na Głębokim...Na starcie Ernir...Tobiaszek i Jewti....
© jewti
Po uzgodnieniu i aprobacie trasy ruszyliśmy w stronę Tanowa gdzie w sklepie dokonaliśmy zakupów kiełbasek na ognisko...dzisiejsza wycieczka ma być typowo rekreacyna bez pośpiechu bicia rekordów...
Pierwszy celem naszej wyprawy była osada leśna Zalesie...Pałacyk w Zalesiu....siedziba Nadleśnictwa Trzebież...
© jewtiOgrody w Zalesiu...
© jewtiTeren rekreacyjny Nadleśnictwa Trzebież w Zalesiu...
© jewtiTeren rekreacyjny Nadleśnictwa Trzebież w Zalesiu...
© jewti
Z Zalesia polnymi drogami pojechliśmy w kierunku rezerwatu Swidwie...Rezerwat przyrody Swidwie...
© jewtiWieża widokowa w rezerwacie Swidwie..
© jewtiObserwatorzy na stanowisku...
© jewtiAmbona do obserwacji jez. Swidwie...
© jewti
Tam też skorzystaliśmy z rozpalonego ogniska i upiekliśmy nasze kiełbaski...Ognisko i pieczenia kiełbasek...
© jewtiWypieczona kiełbaska nie jest zła...
© jewtiPopas nad Swidwiem...
© jewti
Następnie piaszczystą drogą udaliśmy się do Stolca via Bolków...Droga ze Swidwia do Bolkowa...
© jewtiOśrodek dydaktyczno-muzealny rezerwatu Swidwie w Bolkowie...
© jewtiW oddali stadko żurawi...
© jewtiŻurawie w locie...
© jewtiRodzinka łabędzi...
© jewtiDroga do Stolca...
© jewti
W stolcu zwiedziliśmy miejscowy pałacyk, który popoada w ruinę i zrobiliśmy mały popopas nad jeziorem Stolsko...Studnia wiejska w Stolcu...
© jewtiDroga do pałacu w Stolcu...
© jewtiPałac w Stolcu...
© jewtiNad jeziorem Stolsko...
© jewtiNad jeziorem w Stolcu...
© jewtiJezioro Stolsko...
© jewtiOdpoczynek...
© jewtiPopas na Jeziorem Stolsko...
© jewti
Po odpoczynku nad jeziorem w Stolcu pojechaliśmy na niemiecka stronę do Pampowa i dalej do Blankensee gdzie u gościnnej jak zawsze Pani Ali spożyliśmy kawke i przepyszną ciepłą szarlotkę...Pampow...
© jewtiNa trasie w Pampow..
© jewtiBlankensee....
© jewtiPierogi z a 28 zeta to dopiero nusza smakować...
© jewtiU Pani Ali W Blankensee...
© jewtiKawa i Gorąca szarlotka ...pychotka..
© jewtiNa kawie w Blankensee...
© jewti
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,321343,chyba-czesciej-tutaj-bedziemy-zagladac.html]
Chyba częściej tutaj będziemy zaglądać...© jewti
Z Blankensee obraliśmy kierunek Łęgi nową drogą rowerową do Dobrej i dalej do Bartoszewa na lody ...
Przerwa na lody w Bartoszewie...© jewti
Bartoszewo...© jewti
Ostatni przystanek i do Szczecina..© jewti
Z Baroszewa do Szczecina czas upłynął szybko i wyprawa sie zakończyła może to nie była rekordowa, ale za to przyjemna bez poganiania i patrzenia na zegarek i licznik no może poza Ernirem który przecież testował nowy licznik...
Wyprawa nasza trwała 9 godzin czyli 50% na siodełku i 50 % odpoczynek...
Dzięki za towarzystwo i owocna dyskusje na przystankach...
Wszystkie zdjęcia z wycieczki...
- DST 38.42km
- Czas 02:14
- VAVG 17.20km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 34.0°C
- HRmax 127 ( 80%)
- HRavg 90 ( 57%)
- Kalorie 1798kcal
- Podjazdy 58m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Balatonu dzień piąty Balatonfenyves-Heviz
Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 1
- DST 66.86km
- Czas 03:57
- VAVG 16.93km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura 33.0°C
- HRmax 113 ( 71%)
- HRavg 88 ( 56%)
- Kalorie 3128kcal
- Podjazdy 50m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Dokola Balatonu czwarty dzień. Siófok - Balatonfenyves
Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0
- DST 52.60km
- Czas 03:03
- VAVG 17.25km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 31.0°C
- HRmax 130 ( 82%)
- HRavg 92 ( 58%)
- Kalorie 2461kcal
- Podjazdy 210m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Balatonu trzeci dzień Balatonfured-Siofok
Sobota, 8 września 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 0
- DST 49.63km
- Czas 03:04
- VAVG 16.18km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 29.0°C
- HRmax 150 ( 95%)
- HRavg 98 ( 62%)
- Kalorie 2321kcal
- Podjazdy 349m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Balatonu. dzień drugi Revfulop-Tihany-Balatonfured
Piątek, 7 września 2012 · dodano: 07.09.2012 | Komentarze 0
Po śniadaniu ruszamy do drugiego etapu naszej wyprawy która tym razem zapowiada się dośc górzysto...będziemy atakowac najwyższe wzniesienie nad Balatonem i klasztor Tihany...z tego miejsca jest napiękniejszy widok na panoramę Balatonu...po drodze odwiedzamy muzeum armii...było co pooglądać...też się nie śpieszymy i bijemy rokordy w odpoczynku w końcu to ma być lajcik...Start do drugiego etapu....
© jewtiDzisiaj prowdzącym jest Tomek "Król Lew" - dokładnie analizuje mapę...
© jewtiWinnice po trasie...
© jewtiWinnica i pałacyk...
© jewtiPrzewóz rowerów na Węgrzech nie nastręcza trudności...
© jewtiNa trasie....
© jewtiMuzeum armii....
© jewtiMuzeum armii...
© jewtiMuzeum armii...
© jewtiMuzeum armii...
© jewtiNa trasie...
© jewtiPlaża na trasie...
© jewtiDzisiaj było troszkę górek...
© jewtiNa trasie...
© jewtiPlaża po trasie...
© jewti"Król Lew" korzyta ze słońca...
© jewtiZajazd z parkingiem dla rowerów...
© jewtiKierunek Tihany...
© jewtiDrewniany koń....
© jewtiAtakujemy wzgórze Tihany...
© jewtiPrzed nami klasztor w Tihany...
© jewtiPaprika Hause...
© jewtiKlasztor w Tihany....
© jewtiPanorama ze wzgórza klasztornego w Tihany...
© jewtiPort w Tihany...
© jewtiOdpoczynek dla rowerów...
© jewtiPodziel się drogą i gulaszową...
© jewtiWinnica po trasie...
© jewtiTo nie przed nami ...to osłona przed ptactwem...
© jewtiNad Balatonem...
© jewtiBalaton...
© jewtiNa spacerku....
© jewtiBalaton...
© jewtiBalaton...
© jewtiBalaton...
© jewtiMarina w Balatonfured...
© jewtiCel II etapu kurort Balatufured....
© jewti
Wieczorkiem tradycyjnie węgierskie izotoniki....
Wszystkie zdjęcia z II etapu - klik