Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jewti z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37066.47 kilometrów w tym 2996.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jewti.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

własna

Dystans całkowity:12838.58 km (w terenie 1214.00 km; 9.46%)
Czas w ruchu:687:28
Średnia prędkość:18.68 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:12287 m
Maks. tętno maksymalne:169 (107 %)
Maks. tętno średnie:135 (85 %)
Suma kalorii:127125 kcal
Liczba aktywności:213
Średnio na aktywność:60.28 km i 3h 13m
Więcej statystyk
  • DST 20.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 13.33km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 130 ( 82%)
  • HRavg 99 ( 63%)
  • Kalorie 150kcal
  • Podjazdy 36m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po ścieżkach rowerowych w okolicach Międzywodzia

Wtorek, 3 lipca 2012 · dodano: 04.07.2012 | Komentarze 1

Popołudniowy rodzinny wyjazd rodzinny z wnukiem po ścieżkach rowerowych w okolicach Międzywodzia zakończony wizytą w małym ZOO....

Rafcio na ścieżkach rowerowych w okolicach Międzywodzia... © jewti


Pościeżkach rowerowych w okolicach Międzywodzia... © jewti


Wizyta w małym ZOO w Międzywodzu... © jewti


Struś niezbyt był zadowolony z naszej wizyty... © jewti


To pierwsza wspólna nasza wyprawa rowerowa ...napewno nie ostatnia....powoli zyskujemy nowego rowerzystę...


Kategoria Wolin, własna


  • DST 85.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 17.59km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • HRmax 136 ( 86%)
  • HRavg 106 ( 67%)
  • Kalorie 3931kcal
  • Podjazdy 199m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyspa Wolin - trasa Międzywodzie-Dziwnów-Kamień Pomorski-wyspa Crząszczyńska-Wolin-Unin-Międzywodzie

Poniedziałek, 2 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 5

Urlop nad morzem tak to można nazwać...ale nie będę się smażył na plaży...wyruszam na zwiedzanie wyspy Wolin.
Z Miedzywodzia ruszam ścieżką rowerową do Dziwnowa

Drogą rowerowa do Dziwnowa... © jewti


Przy moście, który jest znowu w remoncie /oj będa koreczki/ spotykam grupkę kajakarzy na chwilowym odpoczynku...
Przy moście spotkałem grupkę kajakarzy... © jewti


Postanowiłem zwiedzić lewą stronę Dziwnowa i zobaczyć co się zmieniło...
Tym razem odwiedziłem kanał po lewej stronie Dziwnowa... © jewti


Plaża w Dziwnowie jeszcze pusta...albo jest za wcześnie ...albo jeszcze nie ma wczasowiczów... © jewti

Po krótkiej sentymentalnej wizycie po lewej stronie udałem się do portu w Dziwnowie..
Wizyta dziwnowskim porcie... © jewti


Trafiłem na wejście kutra i rozładunek ryby... © jewti


Dalej ulicami miasteczka i nabrzeżem popedałowałem w stronę Dziwnówka i Kamienia Pomorskiego..
Dziwnów jest już gotowy na przyjęcie wczasowiczów... © jewti


Morska flota czeka na pasażerów... © jewti


Morska flota czeka na pasażerów... © jewti


W okolicach Dziwnówka zawitały dinozaury... © jewti


Do Kamienia Pomorskiego jedzie się nową drogą rowerową asfaltową i szeroką ....super wykonaną...

Od Dziwnowa aż do Kamienia Pomorskiego jechałem ścieżką rowerową.... © jewti


Na trasie...koło Kamienia Pomorskiego... © jewti


Kamień Pomorski... © jewti


Marina w Kamieniu Pomorskim... © jewti


Kamień Pomorski... © jewti


Jadąc z Kamienia Pomorskiego do Wolina zajechałem na Wyspę Chrząszczewską...
Wyspa Chrząszczewska (do 1945 niem. Insel Gristow) – polska wyspa o powierzchni ok. 10 km² [1] leżąca na Zalewie Kamieńskim, połączona ze stałym lądem pomostem w okolicach Kamienia Pomorskiego.
Na północy wyspy znajduje się wielki kamień zwany Głazem Królewskim lub Czarcim Kamieniem, pozostałość wielkiego głazu narzutowego, częściowo zużytego jako materiał do budowy dróg. To od niego bierze swą nazwę miasto Kamień Pomorski. Głaz ma 20 m obwodu - tylko na ok. 3 metry wystaje ponad powierzchnię wody. To na nim miał wg legendy Bolesław III Krzywousty odbierać defiladę floty pomorskiej w 1121. Na Wyspie Chrząszczewskiej położone są trzy wsie – Chrząszczewo, Chrząszczewko i Buniewice.
Na północ od wsi Chrząszczewo znajduje się megalityczny kurhan oraz szyby naftowe.

Podczas II wojny światowej na wyspie stacjonowały niemieckie wyrzutnie rakietowe broni typu V

Panorama Kamienia Pomorskiego z wyspy Chrząszczewskiej.. © jewti


"Głaz Królewski" na wyspie Crząszczewskiej... © jewti


Na wyspie ulokowany jest też oddział więzienny nazwałem go "Alcatraz"
"Alcatraz" na wyspie Crząszczewskiej... © jewti


Z wyspy lokalnymi drogami pojechałem do Wolina...ponieważ miasteczko Wikingów było nieczynne postanowiłem, że zrobię tam osobną wycieczkę...

Na trasie do Wolina.... © jewti


Wolin - miasto wikingów... © jewti


Muzeum w Wolinie © jewti


Z Wolina przez Unin drogą rowerową udałem się do Międzywodzia

Na trasie z Wolina do Międzywodzia... © jewti


Podsumowując dzisiejszą trasę mogę stwierdzić, ok 30% przejechałem ścieżkami rowerowymi...a to już cieszy....


Kategoria Wolin, własna


  • DST 59.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 21.20km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 146 ( 92%)
  • HRavg 117 ( 74%)
  • Kalorie 1546kcal
  • Podjazdy 307m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota "nie zadaleko i nie za szybko" Szczecin-Dobra-Łęgi-Blankensee-Bismark-Grambow-Stobno-Szczecin

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 30.06.2012 | Komentarze 3

Na forum RS Siwobrody założył następujący temat:

"Zakładając ze jutro , w sobotę , będzie bez ulewy i że nie wszyscy mają chęć na długie wyprawy proponuję wycieczkę trochę krótszą.
Zbiórka na Głębokim o godz. 9,15 wyjazd 9,25 ( spóźnialscy organizują sobie własną wycieczkę). Kierunek północny-zachód. Przewidywany dystans ok. 60 km. Planowany czas powrotu na Głębokie ok 13,00 - 13,30. Tempo fotograficzne . To znaczy że pędzimy tak aby nikt nam nie zdążył zrobić zdjecia. Trasa ma byc zrówno po polskiej jak i po niemieckiej stronie więc obowiazkowo dowód osobisty . Przebieg trasy nie jest do końca ustalony .
Każdy uczestnik jedzie na własną odpowiedzialność i ma byc zaopatrzony w : zapasowa dętkę , picie , jedzenie, rower i dobry humor.
Osoby nie dysponujące w/w listą niech nie usiłują się wkrecić w imprezę. Przegląd uczestników pod wzgledem wypełnienia obowiazkowego wyposażenia odbedzie się przed samym wyjazdem.
I niech moc bedzie z Wami."


Rano na miejsce zbiórki punktualnie stawili się Basia, Marcin,Jewti i Siwobrody
Wyruszyliśmy zgodnie z zakładanym planem uzgadniając zmianę trasy na południowy zachód...po chwili dogonił nas spóźniony Roman...

Na umówione spotkanie na Głębokim wszyscy stawili się punktualnie...poza Romanem, który musiał nas gonić... © jewti


Przed dziesiątą byliśmy w Dobrej chwila odpoczynku dla Romana i dalej w trasę... © jewti


Blankensee chwila dla reportera.... © jewti


Tempo było fotograficzne więc udało się złapać w kadr Siwobrodego... © jewti


Regeneracja sił nad jeziorkiem Obersee.... © jewti


Jedziemy tutaj...ja prowadzę...rzekła Baśka... © jewti


Chwila odpoczynku nad jez. Kutzowsee i dalej... © jewti

Siwobrody stwierdził " nie tutaj już nie zażywam kąpieli"

Na dzisiejszej trasie.... © jewti


Mały popas - trzeba coś przekąsić i uzupełnić kalorie... © jewti


Jesteśmy już na granicy i dalej po polskiej stronie... © jewti


Jeziorko na Gumieńcach i zakończenie dzisiejszej trasy.... © jewti


Jeszcze tylko na Jasne Błonia ...na żołnierski festyn z okazji Swięta Szczecińskiej Dywizji... © jewti


Wracając do domu spotkałem wkurzonego Bronika, który jeździł od serwisu do serisu szukając możliwości naprawy piasty.....

Dzięki wszystkim obecnym za nie za szybkie... i nie za dalekie... wspólne rowerowanie...

Wszystkie zdjęcia Tutaj




  • DST 52.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 141 ( 89%)
  • HRavg 106 ( 67%)
  • Kalorie 2195kcal
  • Podjazdy 231m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin-Pilichowo-Leśno Górne-Police-Tanowo-Bartoszewo-Dobra-Wołczkowo-Bezrzecze-Szczecin

Piątek, 22 czerwca 2012 · dodano: 22.06.2012 | Komentarze 4

Po południu wyszło słońce...zrobio się ciepełko...no to na rowerek...aby rozruszać zastygłe kości....
Jadąc przez Jasne Błonia mogłem przez chwilę obserwowac start śmigłowca Eurocoptera z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego...zabezpieczany przez rowerowy patrol Policji i Straży Miejskiej...

Eurocopter LPR na Jasnych Błoniach... © jewti


Start Eurocoptera.... © jewti


Rowerowy Patrol... © jewti


Kategoria własna


  • DST 121.00km
  • Czas 06:49
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 139 ( 88%)
  • HRavg 109 ( 69%)
  • Kalorie 3976kcal
  • Podjazdy 346m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swinoujście-Gazoport-Wolin-Stepnica-Goleniów-Szczecin

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 6

Dzień czwarty - dzień ostatni...

Poranek ciepły ale wiatr nie ustał zmienił tylko kierunek...od lądu..jakby nie kombinować i tak pod wiatr...

Żegnamy Edwarda ...umawiając sie na kolejna wizytę przy okazji wyprawy Straslund-Greifswald-Swinoujście... © jewti


Szybko na prom...i okazuje się, że dzisiaj mamy silny wiatr od lądu... © jewti


Zajeżdżamy na budowę gazoportu... © jewti


Chwila oddechu pod Wolinem...wiatr nie odpuszcza... © jewti


Zwiedzamy Wolin... © jewti


Wizyta w miasteczku Wikingów... © jewti


Tutaj dopiero wieje... © jewti


Stepnica i przerwa na posiłek... © jewti


Po morderczej jeździe pod wiatr docieramy do Goleniowa... © jewti


Lody dla ochłody i do Szczecina... © jewti


Szczecin strefa kibica - nic dodać nic ując w porównaniu do niemieckiej.... © jewti


Podsumowując naszą wyprawę...przejechaliśmy 433 km ze średnia prędkością 16,5 km/godz. na siodełku spedziliśmy 25,30 godziny.

W planach następna troszkę dłuższa bo 8 dniowa Szwecja-Dania-Niemcy...czas się brać za opracowanie planu...


Kategoria własna


  • DST 75.00km
  • Teren 32.00km
  • Czas 04:24
  • VAVG 17.05km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 153 ( 97%)
  • HRavg 115 ( 73%)
  • Kalorie 3292kcal
  • Podjazdy 676m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zełwągi-Faszcze-Użranki-Wyszembork-Szestno-Czerwonki-Probark-Piecki-Zełwągi

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 09.06.2012 | Komentarze 2

Wioska w której się zatrzymuję podczas pobytu na Mazurach to Zełwągi... leżąca na trasie Mrągowo - Mikołajki... stąd zaczynam większość swych rowerowych wędrówek po Mazurach...

Zełwągi, niewielka wieś mazurska, założona w 1540 roku. Nazwę miejscowość przyjęła od okolicy, w której powstała, zwanej niegdyś Salpwange. Pruskie "salp" - dzik, świnia, a "wingus" - dąbrowa. Była to okolica, gdzie w lasach można było natknąć się na liczne stada dzików. Pruska nazwa - Salpwange, niemiecka - Selbongen, polska - Zełwągi. Obecnie Zełwągi są wsią turystyczną położoną między trzema jeziorami: Płociczno, Inulec i Głębokie, w otulinie Mazurskiego Parku Krajobrazowego. Liczą ok. 300 mieszkańców. Zabudowa miejscowości ma kształt niezbyt regularny na południowo-wschodnim brzegu jeziora Inulec. Z dawnego, mazurskiego budownictwa pozostało kilka domów, z których jeden - chałupa konstrukcji zrębowej z pierwszej połowy XIX w, zaliczana jest do zabytków architektury (odrestaurowana w 2000 r).W miejscowości znajduje się kaplica z 1929 roku, zbudowana przez ówczesnych wyznawców wiary mormońskiej, obecnie (od 1985 ) roku - kaplica katolicka pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Na południowo - zachodnim brzegu jeziora Głębokiego zachowały się pozostałości cmentarza ewangelickiego.

Wieś letniskowa Zełwągi położona pomiędzy trzema jeziorami... © jewti
zdj. internet

Dawna kaplica mormońska w Zełągach...obecnie kaplica katolicka... © jewti
zdj. internet
Troszkę o mormonach:"W 1830 r. Joseph Smith ze Stanów Zjednoczonych założył Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich. Wyznawcy tego odłamu protestantyzmu potocznie są nazywani mormonami. Ich światową siedzibą jest Salt Lake City w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych. Liczbę mormonów szacuje się na ok. 12 mln, z czego prawie połowa to Amerykanie. W Polsce żyje ok. 1100 członków tego Kościoła. Jedyna kaplica znajduje się w Warszawie. Po raz pierwszy na obecnych ziemiach Polski mormoni pojawili się w 1922 r. właśnie w Zełwągach. Za sprawą dwóch misjonarzy, którzy dotarli z Niemiec w krótkim czasie, mieszkańcy całej wsi stali się mormonami. Wojna i czasy PRL-u były dla nich tak samo trudne jak dla całej społeczności mazurskiej. Ostatni mormon opuścił Zełwągi w latach 70. Nomen omen nosił nazwisko Konietz. Mormońskim śladem w Zełwągach jest budynek ich dawnej kaplicy. Znajduje się w południowej części wsi przy drodze prowadzącej do lasu."
Więcej można poczytac tutaj Opis linka

Drogą szutrową udaję się do miejscowości Faszcze i znowu przypominam sobie o zmianie opon ....nastepnym razem już nie popełnię takego błędu... © jewti


Po drodze mijam liczne jeziora... © jewti


Po drodze mijam liczne jeziora... © jewti


ach te szutry...troszkę ciężko, ale też wolniej i więcej można zobaczyć.... © jewti


mazurski krajobraz... © jewti


Miejscowość Faszcze położona nad jez. Jorzec... © jewti


W Faszczach nad jez. Jorzec znajduje się stanica wodna Orlenu... © jewti


W Faszczach nad jez. Jorzec znajduje się stanica wodna Orlenu... © jewti


Mazurski krajobraz... © jewti


i dalej po szutrach... © jewti


Wioska Wyszembork... © jewti


ma tyle stodół...ale najwygodnie mu na słupach... © jewti


kościół w Szestnie... © jewti


mazurskie krajobrazy... © jewti


rodzinka napotkana w Muntowie... © jewti


nowe siedlisko w Czerwonkach... © jewti


siedlisko w Jakubowie... © jewti


troszkę historii... © jewti

Mazury szczycą się do dziś Ernstem Wiechertem. Był on co prawda pisarzem niemieckim, ale urodził się i mieszkał w leśniczówce Piersławek pod Mrągowem. Dziś jest tam jego muzeum. 18 maja 2012 roku obchodzona była 125 rocznica urodzin pisarza.

Zobacz więcej: http://mojemazury.pl/105993,Mazurskie-slady-Ernsta-Wiecherta.html#ixzz1xi67luOF

Ostrów Pieckowski...tyle zostało po PeGeRze... © jewti


Ostrów Pieckowski...tyle zostało po PeGeRze... © jewti


W tej lodziarni w Pieckach raczyłem sie lodami o wdzięcznej nazwie "smak zwycięstwa" przygotowane specjalnie na EURO... © jewti


stare siedlisko...przeniesone z Szymbarku do Gałkowa... © jewti


wieczorem tak zachodziło słoneczko... © jewti


ach te mazurskie zachody ...będzie co wspominać... © jewti


Lubię te swoje wypady na Mazury i samotne wycieczki...przechodzi mi przez myśl wyprawa kilkudniowa w przyszłym roku z sakwami połączona ze spływem kajakiem Krutynią...może ktoś będzie miał ochotę dołączyć i podziwiać cud natury jaki są jeszcze Mazury....


Kategoria własna


  • DST 64.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 148 ( 94%)
  • HRavg 115 ( 73%)
  • Kalorie 1700kcal
  • Podjazdy 408m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kruklanki-Wolisko-Jeziorowskie-Jakunówko-Kuty-Pozezdrze-Przerwanki-Kruklanki

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 2

"Majowy weekend był dla Ciebie" - nartki...czerwcowy jest dla mnie jedziemy na Mazury tak zdecydowała moja żona...niczym się nie zmartwiłem , a nawet w duchu się ucieszyłem...biorę ze sobą rower...ona do koleżanek, a ja w plener...

Wieczorkiem po przyjeździe przy piwku...wyznaczyłem trasę na jutro...jadę bez względu na pogodę...wybór padł na Kruklanki i rezerwat żubrów...

Rower złożony....można ruszać w trasę... © jewti


Jeszcze tylko rzut oka na szczegółowa mapę regionu...i decyzja jade w prawo... © jewti


Około kilometra za Kruklankami napotykam informację o zburzonym moście i postanawiam zjechać... © jewti


Tak ten most wyglądał przed wojną....podobny jest do słynnego mostu w Stańczykach taka mała miniatura... © jewti


a tak wygląda dzisiaj... © jewti


Ten wygląd to nie wynik dziań wojennych... most został wysadzony po wojnie przez miejscową ludność, która wiedziała o zaminowaniu go przez Niemców..w ten sposób chciano zapobiec wywożeniu mienia przez rosjan... © jewti


Ruszam dalej aby dotrzec do drogi prowadzącej do Woliska rezewatu żubrów jednego z celów dzisiejszej wycieczki... © jewti


jadąc nasypem podziwiam piękno mazurskiej natury... © jewti


docieram do drogi prowadzącej do żubrów... © jewti


Po przybyciu na miejsce...niespodzianka...jak się dowiaduję od leśniczego to jeszcze nie jest sezon...ruszą dopiero od 1 lipca... © jewti


Wszystko pozamykane na kłódki i nie pozostaje mi nic innego jak ruszać dalej...jestem troszke zawiedziony, ale to też przyczyni sie do powtórnego przyjazdu tutaj, ale w sezonie... © jewti


Jeszcze tylko rzut oka na kamień poświęcony leśnikowi hodowcy żubrów..i dalej bezdrożami © jewti


wjeżdżam na tereny Puszczy Boreckiej.... © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Puszcza Borecka © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Puszcza Borecka... © jewti


Jadąc dalej polnymi drogami zastanawiam się dlaczego przed wyjazdem nie zmieniłem opon...lenistwo... © jewti


powoli docieram do cywilizacji...o czym świadczą liczne stadniny koni... © jewti


biznes powoli zaczyna się odczuwać... © jewti


docieram do miejscowości Jeziorowskie położonej nad jez. Gołdopiwo... © jewti


jak sama nazwa wskazuje nad tym jeziorem nie może zabraknąć piwa... © jewti


Jadąc dalej mijam okolczne jeziora .... © jewti


docieram do miejscowości Jakunówko położonej nad jez. Krzywa Kuta... zwiedzam wyspę pożeracza serc - nie mylić z niewieścimi - i zapomniany cmentarzyk ewangielicki... © jewti


Legenda o "pożeraczu serc"... © jewti


Cmentarz ewangelicki... © jewti


cmentarz ewangelicki... © jewti


cmentarz ewangelicki... © jewti


jadąć dalej szlakiem legend mazurskich docieram do miejscowości Kuty...na wjeździe wita mnie "Książe Kut"... © jewti


w Kutach postanawiam dłużej odpocząć odwiedzając kolegę z lat szkolnych...gdzie zostaję ugoszczony kawką i smacznym ciastem upieczonym przez przesympatyczną żonę kolegi... © jewti


czas szybo upływa, ale trzeba jechać dalej...i znowu niespodzianka tutaj jeszcze kwitną rzepaki.. © jewti


po jakimś czasie docieram do miejscowości Pozezdrze gdzie mięści się była wojenna kwatera Himlera... © jewti


bunkier Himlera... © jewti


z Pozezdrza obieram kierunek na Kruklanki podziwiając okoliczne widoki... © jewti


Szlak rowerowy biegnący nasypem byłego torowiska... © jewti


Kruklanki coraz bliżej... © jewti


w każdej mazurskiej wiosce mijałem charakterystyczne budynki w którch kiedyś była szkoła... © jewti


nowoczesności po drodze coraz więcej nowe budynki zastępują stare chaty... © jewti


nowe siedlisko.... © jewti


docieram nad jezioro w Kruklankach i postanawiam jeszcze zwiedzić tą niedużą, ale symatyczną miejscowość.. © jewti


miejscowośc Kruklanki... © jewti


Kruklanki... © jewti


to był jedyny żubr którego zobaczyłem nie licząc tych na półkach sklepowych... © jewti


pobyt w Kruklankach kończę wizytą w miescowej smażalni gdzie spożywam przepysznego sandacza...polecam "Smażalnia pod strzechą" © jewti


czas wracać na kwaterę...ten zachód nie wróży na jutro niczego dobrego...ale zobaczymy... © jewti


Kruklanki napewno tutaj jeszcze zawitam....chociażby na rybkę... © jewti


Kategoria własna


  • DST 44.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 20.15km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 151 ( 96%)
  • HRavg 97 ( 61%)
  • Kalorie 1255kcal
  • Podjazdy 214m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin-Bartoszewo-Dobra-Dołuje-Mierzyn-Szczecin

Czwartek, 31 maja 2012 · dodano: 31.05.2012 | Komentarze 0


Kategoria własna


  • DST 121.00km
  • Czas 05:46
  • VAVG 20.98km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • HRmax 144 ( 91%)
  • HRavg 119 ( 75%)
  • Kalorie 3414kcal
  • Podjazdy 571m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin-Smolęcin-Pargowo-Rosow-Krakow-Grambow-Blanekensee-Pampow-Dobieszczyn-Tanowo-Szczecin

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 3

Jak mawiał mój kolega: "jakbyś nie kombinował i tak będzie pod wiatr"....
Ostatni trening przed Kaszeberunda...dajemy d...psku odpocząć do soboty...

W okolicach Krakow spotkałem grupkę czechów, jadących z Liberca szlakiem Odra-Nysa do Swinoujścia... mieli ciekawy sposób podróżowania jechali bez bagaży ...codziennie jeden jechał samochodem camperem i organizował nocleg oraz kolację.../camper z wypożyczalni/

avg.cad. 66


Kategoria własna


  • DST 78.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 21.87km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 153 ( 97%)
  • HRavg 131 ( 83%)
  • Kalorie 2421kcal
  • Podjazdy 311m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin-Tanowo-Dobieszczyn-Hi​ntersee-Pampow-Grombow-Stobno-​Szczecin

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 0


Kategoria własna