Info
Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2014, Lipiec2 - 9
- 2014, Czerwiec10 - 42
- 2014, Maj17 - 27
- 2014, Kwiecień12 - 56
- 2014, Marzec3 - 13
- 2013, Listopad5 - 28
- 2013, Październik9 - 38
- 2013, Wrzesień11 - 36
- 2013, Sierpień23 - 48
- 2013, Lipiec22 - 2
- 2013, Czerwiec18 - 73
- 2013, Maj20 - 68
- 2013, Kwiecień15 - 40
- 2012, Listopad6 - 52
- 2012, Październik8 - 51
- 2012, Wrzesień11 - 32
- 2012, Sierpień12 - 32
- 2012, Lipiec16 - 47
- 2012, Czerwiec13 - 46
- 2012, Maj13 - 9
- 2012, Kwiecień6 - 9
- 2012, Marzec2 - 5
- 2011, Październik3 - 4
- 2011, Wrzesień11 - 13
- 2011, Sierpień12 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 1
- 2011, Maj8 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- 2010, Lipiec5 - 0
- 2010, Czerwiec10 - 0
- 2009, Sierpień6 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2008, Maj1 - 0
- 2007, Czerwiec1 - 0
- 2007, Kwiecień1 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Czerwiec5 - 0
- 2005, Sierpień16 - 3
- 2005, Lipiec11 - 0
- 2005, Czerwiec3 - 0
- 2005, Maj4 - 0
- 2004, Listopad2 - 0
- 2004, Październik2 - 0
- 2004, Wrzesień3 - 0
- 2004, Sierpień18 - 0
- 2004, Lipiec9 - 0
- 2004, Czerwiec7 - 0
- 2004, Maj3 - 0
- 2004, Kwiecień10 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień13 - 0
- 2003, Lipiec3 - 0
- 2003, Czerwiec7 - 0
- 2003, Maj4 - 0
- 2003, Kwiecień16 - 0
- 2001, Wrzesień1 - 0
- 2001, Sierpień13 - 0
- 2001, Lipiec8 - 0
- 2001, Maj4 - 0
- 2001, Kwiecień11 - 0
- DST 124.58km
- Czas 04:39
- VAVG 26.79km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- HRmax 154 ( 98%)
- HRavg 130 ( 82%)
- Kalorie 6411kcal
- Podjazdy 263m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening przed maratonem w Prenzlau - Szczecin-Dobieszczyn-Egessin-Uckermunde-Luckow-Hintersee-Tanowo-Szczecin
Środa, 3 października 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 5
Decyzja zapadła jedziemy jeszcze w sobotę na maraton rowerowy do Prenzlau i na tym kończymy sezon maratonowy...a ja w poniedziałek uciekam już do Karpacza...
Jak przed każdym maratonem i tym razem odbywamy trening i oczywiście sprawdzenie rowerków...tym razem jedziemy na trasę do Uckermunde... same asfalciki...
O godzinie 11:00 ruszamy spod Orłów i już o godzine 13:00 jesteśmy w Uckermunde wyszło 61 km...to był pierwszy przystanek...nie liczymy tego krótkiego na Arkonce gdzie wymieniliśmu uściski z Anią która już wracała z koleżanką do domu...tam też doszedł nas Bielik i dalej pojechaliśmy już w teamie czteroosobowym ...
Zmiany co 500 m prędkość 30-35 km/godz. W Uckermunde dłuższa przerwa zwiedzanie rynku i oczywiście kawusia lody i pyszne ciacho ze śliwką...Jesteśmy w Uckermunde...chłopaki sprawdzają czas i średnią..
© jewtiUckermunde widok na kanał portowy...
© jewtiUckermunde...
© jewtiChociaż chwilę na całym tyłeczku...
© jewtiNa rynku w Uckermunde...
© jewtiTradycyjna fota z rybakiem...
© jewtiFota z rybakiem...
© jewtiTomek się chłodzi...
© jewtiKamieniczki w Uckermunde...
© jewtiKamieniczki na rynku w Uckermunde
© jewtiNasze "mustangi"...
© jewtiUzupełnianie kalorii - lody i ciacho ze śliwką...
© jewtiCiacho ze śliwką pyszne jeszcze ciepłe...
© jewti
W kawiarence spotykamy rodzinkę sakwiarzy którzy jadą z Berlina do Penemunde wymieniamy doświadczenia i uwagi na temat tej trasy..przejechaliśmy ją w mcu lipcu tego roku...podajemy kolegom gdzie nocowaliśmy i gdzie się warto zatrzymać na jedzonko i co zobaczyć...rowerowo życzymy sobie "bez gumy" i ruszamy do Szczecina...teraz będzie pod wiaterek...jak na Żuławach...
Trasa wiedzie przez Luckow gdzie zatrzymujemu się, aby sprawdzić czy wiszą jeszcze obrazy Tuni...Tunia nie wiszą... jest inna galeria...ale Twoje bardziej nam się podobały....Sakwiarze spotkani w Uckermunde...
© jewtiPrzed kościołem w Luckow...
© jewtiKościół w Luckow...
© jewtiObrazy w galerii kościelnej w Luckow...
© jewtiObrazy w galerii kościelnej w Luckow...
© jewtiObrazy w galerii kościelnej w Luckow...
© jewtiObrazy w galerii kościelnej w Luckow...
© jewti
Wprawdzie nie zakładałem robienia zdjęć, ale troszkę ich wyszło...na trasie widać już jesień i trudno było się oprzeć jej urokowi...Barwy jesieni....
© jewtiTo już jesień...
© jewtiJesienne barwy...
© jewti
Pogoda w sumie na dopisała wiaterek różnie...ale ogólnie było super w Tanowie pożegnaliśmy się z Andrzejem ...on do Polic my do Szczecina.Wszystko byłoby cacy gdyby nie pech który prześladuje Tomka co wyjazd guma...tym razem już w Szczecinie...
Pech Tomka...znowu guma...
© jewti
Na dzisiejszy trening stawili się:
- "Król Lew" Tomek
- "Niunia" Leszek
- "Bielik 1959" Andrzej
i ja "Jewti" Lechu...
Dzięki wszystkim za wspólne pokręcenie korbą....
- DST 104.26km
- Czas 04:06
- VAVG 25.43km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 162 (103%)
- HRavg 138 ( 87%)
- Kalorie 5314kcal
- Podjazdy 162m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Maraton ŻuławyWkoło - Tczew-Mikoszewo-Nowa Kościelnica-Nowy Staw- Tczew
Sobota, 29 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 16
Na początku sierpnia na forum RS został zołożony wątek dotyczący wyjazdu na maraton ŻuławyWkoło...W ubiegłym roku ze Szczecina barało udział 5 osób ...w tym zebrała sie ekipa 21 osób...Po dograniu wszystkich sprawaw związanych z transportem i noclegiem w piątek wieczorem spotkaliśmy się wszyscy w "Gościńcu nad Wisłą"Spotkanie na trasie...
© jewti
Miłą niespodziankę sprawiła nam Małgosia zwana Rowerzystką załatwiając ze swoimi znajomymi z BS grupy tczewskiej powitanie na ziemi kociewskiej przy grilu i izotonikach...Wieczór upłynął wspaniale...jak to wiedzą tylko trzy rrudzielce ale one nie mówią ...nie słyszą ...nie widzą...Trzy "rudzielce" na grilu nic nie widzą..nic ne słyszą ...nic nie mówią...
© jewti
Po śniadaniu ruszamy prowadzeni przez Janusza na miejsce startu...Przygotowania do wyjazdu...
© jewtiW oczekiwaniu na start...
© jewtiSzczecin oczekuje na start...
© jewtiEkipa gotowa do startu...
© jewti
Na starcie oczywiście Siwobrody odprawił Czarodziejskie gusła co by nikt nie złapał gumy i wszyscy dojechali szczęśliwie ...i tak sie stało...Czary -Mary odprawiane przez Siwobrodego coby nik nie złapał gumy...
© jewtiWidok na miasteczko maratonu...
© jewti
Starujemy wspólną szczecińska gupą 4 osoby jada na 170 km pozostałe 17 osób na 90 km...Start do maratonu....
© jewtiPoszli jak burza...
© jewti
Pierwsze 40 km do promu osiągneliśmy ze Zbyszkiem po 1 godz. i 20 min. co dało nam średnią 30 km/godzinę niestety nie zdążyliśmy na prom i musieliśmy czekać na następny, a i czas oczekiwania umilaliśmy sobie ciastem - pychotka...to nas tak rozleniwiło że postanowiliśmy dalej jechać spokojniej bo i gdzie się tak śpieszyć więcej czasu spędziliśmy na drugim bufecie w Nowej Kościelnicy gdzie odbywały się gminne dożynki...Panie z koła gospodyń witały nas gorącym leczo i pysznym swojskim chebem ... a i też trzeba było posmakować różnych rarytasów donoszonych bez przerwy na stoiska dożynkowe...Pierwszy bufet na 40 km w Swibnie...
© jewtiCiasto to była pychotka...
© jewtiCzekamy na prom...
© jewtiProm przybija...
© jewtiŁadujemy się na prom i na drugi brzeg Wisły...
© jewtiNa promie....
© jewtiGmina Ostaszewo - Nowa Kościelnica dożynki Gminne....
© jewtiUrocze Panie z Nowej Kościelnicy witały nas przepysznym leczo i wspanialym chlebem...
© jewtiNa drugim bufecie...
© jewtiRowerek...
© jewtiStoiska na dożynkach...
© jewtiTakie pychotki były na dożynkach...
© jewtiCiągle było coś pysznego donoszone...aż żal było odjeżdżać...
© jewti
Żal było odjeżdżać... zebrała sięjuż prawie cała ekipa szczecińska startująca na 90 poza Siwobrodym i Trendixem ale oni jadą na parę i co dwadzieścia minut podgrzewają kocioł aby im nie wygasł...Ruszamy dalej wieje uciążliwy wiatr...troszkę zmęczeni docieramy do trzeciego bufetu w Nowym Stawie gdzie czeka na nas przepyszny żurek i wspaniała kartoflanka...nie mówiąc już nic o sympatycznych gospodyniach....Bufet na 73 km w Nowym Stawie...
© jewtiŻurek był przepyszny ...a kartoflanka wspaniała...
© jewtiGdyby nie trzeba było jechac dalej...to można byłoby ....
© jewti
Zwiedzamy jeszcze Galerię Żuławską i dalej pod morderczy wiatr do Tczewa...to najgorszy odcinek miejscami tak wieje ...że aż zatrzymuje...tylko 16 kilometrów ,ale za to jaki wysiłek...Galeria Żuławska...
© jewtiGaleria Żuławska...
© jewtiGaleria Żuławska...
© jewtiNa trasie maratonu...
© jewtiBeata byłaś lepsza pod ten morderczy wiatr ...gratuluję....
© jewti
200 m przed metą zatrzymujemy się i oczekujemy na resztę ekipy czym wywołujemy zdziwienie mijających nas uczestników maratonu jak i ekipy na mecie...wystartowaliśmy razem to i wjedziemy razem....po zebraniu się ekipy razem wjeżdżmy na metę ...oczywiście jak przystało na panów ...Panie puszczamy pierwsze....
Brakowało nam tylko Siwobrodego ,Trendixa i ekipy na 170, ale oni umówili się, że razem wjeżdżają na metę...Ekipa 90 na mecie...
© jewtiGratulacje i medal...
© jewtiJanusz odbiera medal...
© jewti
W miasteczku maratonu jak zwykle przygotowany był posiłek i izotoniki...jak również skorzystać można było z masaży...Odpczynek i wspomnienia z trasy...
© jewti
Start ...meta...miasteczko maratonu usytowane było przed przepięknym mostem tczewskim z którego historią można zapoznać się tutaj...klikMost tczewski...
© jewti
Podsumowując jak zwykle organizatorzy zawyżyli poprzeczkeę ...można sie od nich dużo nauczyć...organizacja jak zwykle na 5+ dzięki im za to,że potrafia nam sprawić radość z jeżdżenia na rowerze.
Równiez dziękuję całej szczecińskiej ekipie za wspólny start i towarzystwo na trasie maratonu ...nie tylko....
Szczególnie dziękujemy tczewskiej ekipie BS która tak miło przyjęła nas na ziemi kociewskiej....
Do spotkania na edycji maratonu w 2013 roku....
Wszystkie zdjęcia z maratonu ŻuławyWkoło edycja 2012
- DST 106.00km
- Czas 04:07
- VAVG 25.75km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 158 (100%)
- HRavg 128 ( 81%)
- Kalorie 5390kcal
- Podjazdy 487m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening na szosie przed Żuławami Szczecin-Dobieszczyn-Blankensee-Krackow-Warnik-Stobno-Szczecin
Środa, 26 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 6
W poniedziałek zadzwonił do mnie Tomek z pretensjami, że trenowałem w niedzielę z innymi...to teraz wypadało by ze swoim teamem...cóż robić...jak mówia w lubelskim "jak trza to trza" ...umawiamy sie na środę na 12:00 pod Orłami...
We wtorek rzucam jeszcze propozycję na forum RS odezwał się tylko Bielik...będzie na nas czekał o 13:00 przy mostku na Gunicy...
Punktualnie o 12 ruszamy spod Orłów na trasę jak wyżej...przy mostku jesteśmy przed 13...chwila na oddech i pojawia się Bielik...Mostek na Gunicy - oczekiwanie na Andrzeja...
© jewti
Do Glashutte jedziemy ze słuszna prędkością trenując zmiany ...Ewa troszkę nam osłabła więc zmniejszamy troszke tempo...
W Glashutte i w Grunhof remont drogi...nie będzie już ulubionego bruku...kładą asfalcik...
Docieramy do Blankensee gdzie żegnamy Bielika, ktory odbija na Police, a my dalej do Krackow na lody i kawkę ponieważ u Pani Ali zamknięte...
Na trasie spotykamy dwóch Holendrów wędrujących szlakiem Odra-Nysa też poszukują gdzie się można napić kawy...Na trasie spotkaliśmy dwóch Holendrów wędrujących szlakiem O-N...
© jewtiTa poziomka mnie zaciekawiła...
© jewtiNa trasie - Blankensee
© jewtiLeszek i Tomek w Blakensee...
© jewtiW Blankensee żegnamy się z Andrzejem....
© jewtiMy dalej w drogę do Krackow...
© jewti
Nim się obejrzeliśmy już jest Krackow...dość szybko ale tez jedziemy bez zbędnych przystanków i bez robienia fotek w końcu to trening nie wycieczka...
W Krackow są przepyszne lody i dobra kawa - polecamy...Krackow - pyszne lody i kawka...
© jewtiEwa uzupełnia cukier...
© jewti
Uzupełniamy cukier i kalorie... /to takie małe stworzonka, które w nocy zszywają nam koszulki kolarskie/ ...i dalej w drogę do Warnika i Szczecina...Tomek dał nam chwilę na oddech łapiąc gumę...
Pech Tomka...
© jewti
To ostatni trening przed maratonem ŻuławyWkoło...czas dać odpocząć tyłeczkowi i przeserwisować rowerek...
- DST 80.80km
- Czas 03:20
- VAVG 24.24km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- HRmax 164 (104%)
- HRavg 137 ( 87%)
- Kalorie 4079kcal
- Podjazdy 357m
- Sprzęt Giant - szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening przed Żuławami - Szczecin Warnik-Krackow-Balnkensee-Łegi-Dobra-Bezrzecze-Szczecin
Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 3
Z tydzień Żuławy...czas na trening...pogoda na dzisiaj zapowiadała się dobrze miało nie padać ale miało być wietrznie...wszystko sie sprawdziło...czyli było tak jak w zeszłym roku na Żuławach pod wiatr.....
Na trening pomimo wiatru przybyli Marzena z Robertem; Beata z Jaszkiem; Gadzik, Ernir i oczywiście ja...
Pecha miał dzisiaj Ernir dwie gumy...Ponieważ cały czas było pod wiatr i to dość chłodny, a kawka i szarlotka u Pani Ali w Blankensee nas rozleniwiła postanowiliśmy skrócić trasę odpuszczając dalszą jazdę na Dobieszczyn i z Blankaensee przez Dobrą pognaliśmy już do Szczecina...
Pomimo wiatru i chłodu było było przyjemnie i wesoło... i już wiemy że na Żuławy trzeba przygotować ciepłe ubranko rowerowe...
Tak bardzo wesoło to nie było Michałowi ponieważ dwie złapane gumy wytrąciły go z rytmu, ale po kawce nabrał takiego szwungu, że aż strach...Pech Ernira i pierwsza guma...
© jewtiErnir pracuje , a my tu sobie zdjątko...
© jewtiCiekawe który z nas będzie następny...
© jewtiBeata i Gadzik na trasie...
© jewtiJaszek na trasie...
© jewtiMarzena i dwaj ścigacze...
© jewtiRobert i Michał na trasie...
© jewtiKawka i szarlotka w Blankensee...
© jewti
Też w ten sposób zakończyliśmy sezon letni, a powitaliśmy sezon jesienny...
- DST 4.50km
- Czas 00:15
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
W obronie rowerowej kawiarenki - Szczecin Jasne Błonia
Czwartek, 20 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 2
Jak wielu udałem się na Jasne Błonia aby złożyć swój podpis w obronie rowerowej kawiarenki..Kawka przepyszna...polecam...Rowerowa Kawiarenka na Jasnych Błoniach...
© jewtiRowerowa Kawiarenka na Jasnych Błoniach...
© jewtiRowerowa Kawiarenka na Jasnych Błoniach...
© jewti
- DST 77.02km
- Czas 02:55
- VAVG 26.41km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 159 (101%)
- HRavg 119 ( 75%)
- Kalorie 4028kcal
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening szosą - Szczecin-Dobra-Blankensee-Dobieszczyn-Tanowo-Szczecin
Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 1
Termin maratonu "ŻuławyWkoło" coraz bliżej...korzystając z dzisiejszej pogody postanawiamy odbyć trening na szosach...spotkanie o 12:00 przy Orłach i w drogę...Trasa jak wyżej żadnych skrótów i bez przystaków...Trenujemy dzisiaj zmiany...idzie dobrze szczególnie na odcinku Hintersee - Tanowo...
Pierwszy przystanek złapanie oddechu kawa i ciacho w nowo otwartej Gospodzie "Sokół" w Tanowie" kawa super ciacho przepyszne obsługa miła...polecamyGospoda "Sokół" w Tanowie...
© jewtiTanowo gospoda "Sokół"...
© jewtiSalka w gospodzie "Sokół" w Tanowie...
© jewtiPrzerwa na kawke i ciacho...
© jewtiCzekam na swoją kawę...
© jewtiUS Army.. w Tanowie...
© jewti
Dzisiaj poszliśmy na całość...przy kawie oczywiście dyskusja na ile jedziemy na Żuławach?????????
- DST 79.30km
- Teren 15.00km
- Czas 04:30
- VAVG 17.62km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 145 ( 92%)
- HRavg 108 ( 68%)
- Kalorie 3712kcal
- Podjazdy 268m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Długo ale nie daleko...Szczecin-Głębokie-Tanowo-Zalesie-Swidwie-Stolec-Pampow-Blankensee-Łęgi-Dobra-Bartoszewo-Szczecin
Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 3
Po wojażach nad ciepłym Balatonem trzeba było wrócić do rzeczywistości i powoli przyzwyczaić się do naszego chłodniejszego klimatu...postanowiłem w niedzielę wyruszyć na krajoznawczy szlak po trasie jak wyżej...chęć uczestnictwa wyraził Ernir i Tobiaszek...Umówiliśmy się na godzinę 10:00 na Głębokim...Na starcie Ernir...Tobiaszek i Jewti....
© jewti
Po uzgodnieniu i aprobacie trasy ruszyliśmy w stronę Tanowa gdzie w sklepie dokonaliśmy zakupów kiełbasek na ognisko...dzisiejsza wycieczka ma być typowo rekreacyna bez pośpiechu bicia rekordów...
Pierwszy celem naszej wyprawy była osada leśna Zalesie...Pałacyk w Zalesiu....siedziba Nadleśnictwa Trzebież...
© jewtiOgrody w Zalesiu...
© jewtiTeren rekreacyjny Nadleśnictwa Trzebież w Zalesiu...
© jewtiTeren rekreacyjny Nadleśnictwa Trzebież w Zalesiu...
© jewti
Z Zalesia polnymi drogami pojechliśmy w kierunku rezerwatu Swidwie...Rezerwat przyrody Swidwie...
© jewtiWieża widokowa w rezerwacie Swidwie..
© jewtiObserwatorzy na stanowisku...
© jewtiAmbona do obserwacji jez. Swidwie...
© jewti
Tam też skorzystaliśmy z rozpalonego ogniska i upiekliśmy nasze kiełbaski...Ognisko i pieczenia kiełbasek...
© jewtiWypieczona kiełbaska nie jest zła...
© jewtiPopas nad Swidwiem...
© jewti
Następnie piaszczystą drogą udaliśmy się do Stolca via Bolków...Droga ze Swidwia do Bolkowa...
© jewtiOśrodek dydaktyczno-muzealny rezerwatu Swidwie w Bolkowie...
© jewtiW oddali stadko żurawi...
© jewtiŻurawie w locie...
© jewtiRodzinka łabędzi...
© jewtiDroga do Stolca...
© jewti
W stolcu zwiedziliśmy miejscowy pałacyk, który popoada w ruinę i zrobiliśmy mały popopas nad jeziorem Stolsko...Studnia wiejska w Stolcu...
© jewtiDroga do pałacu w Stolcu...
© jewtiPałac w Stolcu...
© jewtiNad jeziorem Stolsko...
© jewtiNad jeziorem w Stolcu...
© jewtiJezioro Stolsko...
© jewtiOdpoczynek...
© jewtiPopas na Jeziorem Stolsko...
© jewti
Po odpoczynku nad jeziorem w Stolcu pojechaliśmy na niemiecka stronę do Pampowa i dalej do Blankensee gdzie u gościnnej jak zawsze Pani Ali spożyliśmy kawke i przepyszną ciepłą szarlotkę...Pampow...
© jewtiNa trasie w Pampow..
© jewtiBlankensee....
© jewtiPierogi z a 28 zeta to dopiero nusza smakować...
© jewtiU Pani Ali W Blankensee...
© jewtiKawa i Gorąca szarlotka ...pychotka..
© jewtiNa kawie w Blankensee...
© jewti
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,321343,chyba-czesciej-tutaj-bedziemy-zagladac.html]
Chyba częściej tutaj będziemy zaglądać...© jewti
Z Blankensee obraliśmy kierunek Łęgi nową drogą rowerową do Dobrej i dalej do Bartoszewa na lody ...

Przerwa na lody w Bartoszewie...© jewti

Bartoszewo...© jewti

Ostatni przystanek i do Szczecina..© jewti
Z Baroszewa do Szczecina czas upłynął szybko i wyprawa sie zakończyła może to nie była rekordowa, ale za to przyjemna bez poganiania i patrzenia na zegarek i licznik no może poza Ernirem który przecież testował nowy licznik...
Wyprawa nasza trwała 9 godzin czyli 50% na siodełku i 50 % odpoczynek...
Dzięki za towarzystwo i owocna dyskusje na przystankach...
Wszystkie zdjęcia z wycieczki...
- DST 38.42km
- Czas 02:14
- VAVG 17.20km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 34.0°C
- HRmax 127 ( 80%)
- HRavg 90 ( 57%)
- Kalorie 1798kcal
- Podjazdy 58m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Balatonu dzień piąty Balatonfenyves-Heviz
Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 1
- DST 66.86km
- Czas 03:57
- VAVG 16.93km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura 33.0°C
- HRmax 113 ( 71%)
- HRavg 88 ( 56%)
- Kalorie 3128kcal
- Podjazdy 50m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Dokola Balatonu czwarty dzień. Siófok - Balatonfenyves
Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0
- DST 52.60km
- Czas 03:03
- VAVG 17.25km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 31.0°C
- HRmax 130 ( 82%)
- HRavg 92 ( 58%)
- Kalorie 2461kcal
- Podjazdy 210m
- Sprzęt Cube Tonopah
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Balatonu trzeci dzień Balatonfured-Siofok
Sobota, 8 września 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 0