Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jewti z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37066.47 kilometrów w tym 2996.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jewti.bikestats.pl
  • DST 103.61km
  • Czas 04:11
  • VAVG 24.77km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 152 ( 96%)
  • HRavg 118 ( 75%)
  • Kalorie 5254kcal
  • Podjazdy 353m
  • Sprzęt Giant - szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Specjalnie dla Tuni... Szczecin-Dobieszczyn-Luckow-Blankensee-Dobra-Szczecin

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 2

Dostałem podbramkowe pytanie od Tuni czy w Luckow są jeszcze jej obrazy rowerzystów....wstyd się przyznać ale nie zauważyliśmy na poprzedniej wycieczce...Ponieważ planowałem trening szosowym przed Karlskroną to obiecałem Tuni,że dzisiaj zobaczę...
Około 11:00 spotkliśmy się pod orłami i pognaliśmy w stronę Dobieszczyna...Ponieważ miał to być trening przed maratonem to pierwszy postój dopiero przy kościele w Luckow. Było troszkę ciężko bo pod wiatr, ale też nie wiadomo jak będzie w sobotę...W Luckow zrobiliśmy przerwę na ucztę duchową i poszliśmy poszukać obrazów Tuni...Znaleźliśmy w kąciku ledwo zauważalne ...spokojne i ciche jak Tunia...nic dziwnego że za pierwszym razem ich nie zuważyliśmy ...

Kościół w Luckow.. © jewti


Obrazy Tuni... © jewti


Obraz Tuni... © jewti


Po utrwaleniu na zdjątkach obrazów Tuni ruszyliśmy na dalszą ucztę duchową...

Obraz na wernisażu... © jewti


Obraz na wernisażu... © jewti


Rzeźba na wernisażu... © jewti


Obraz na wernisażu... © jewti


Wernisaż w Luckow... © jewti


Leszek i Tomek po uczcie zadowoleni po uczcie duchowej... © jewti


Po uczcie duchowej na rowerki i powrót przez Blankensee do Szczecina...miało być z wiatrem...ale się zmienił i było znowu pod wiatr...W Dobrej postanowiliśmy się zatrzymać na małe co nie co...było dla ducha to teraz dla ciała...

W oczekiwaniu na coś dla ciała... © jewti


I my to mamy zjeść... © jewti


Powoli i po kawałku...damy radę.. © jewti


Daliśmy radę... w końcu to trzech facetów...na rowerki i do domciu...po drodze jeszcze wizyta w MadBike ...drobne zakupy i regulacje rowerów przed sobotnim maratonem i koniec dzisiejszego szosowego treningu...

Decyzja krótka na maraton w Kalskronie jadziemy z Tomkiem na "szosach"...





Komentarze
Trendix
| 06:45 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj Większej już chyba pizzy nie robia Leszek :D
tunislawa
| 16:01 piątek, 24 sierpnia 2012 | linkuj Ach, dzięki , dzięki !!! Pozdrawiam Was serdecznie i życze wspaniałych wrażeń na maratonie !!! :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa asasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]