Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jewti z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37066.47 kilometrów w tym 2996.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 158592 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jewti.bikestats.pl
  • DST 69.41km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 18.93km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRavg 112 ( 71%)
  • Kalorie 3243kcal
  • Podjazdy 252m
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Pierwsza Rowerowa Pogoń za Lisem" - czyli Rowerowy Hubertus- Głębokie-Bartoszewo-Sławoszewo-Dobra-Łęgi-Stolec-Tanowo-Szczecin

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 04.11.2012 | Komentarze 10

Tydzień temu podczs jazdy rowerem otrzymałem telefon z zaproszeniem na święto myśliwych czyli polowanie "Hubertowe" od nadleśniczego z Kowar...ponieważ obecnie jestem w Szczecinie nie dam rady tam być... to też od razu nasunął mi się pomysł zorganizowania "rowerowej pogoni za lisem"...
Pomysł ten rzuciłem podczas spotkania z sympatykami "Szczecina na Rowerach" w Bartoszewie...został on zaaprobowany i wrzuciłem post naForum RS

Ilość uczestników przeszła moje najśmielsze oczekiwania liczyłem na 10 góra trzynastu, ale 33 to się niespodziewałem...a i celebryci rowerowi którzy zaszczycili nas swą obecnością...dzięki wszystkim za to....

Nie będę się rozpisywał na temat jak było...jak to przygotowaliśmy...bo w tym dzielnie pomogła mi Baśka Rudzielec "lisica" jak również nieoceniony Siwobrody...tą drogą dziekuję moim "wspólnikom organizacyjnym"...

Oczywiście wszyscy mieli ochotę na upolowanie "lisicy" i zglądnięcie do jej "norki" ale niestety Piotr okazał sie najskuteczniejszy i przez swoją lornetkę wypatzył "lisicę" zostając królem polowania...na nic tutaj był nos i węch Misiacza...doświadczenie szczwanego myśliwego Piotra wzięło górę...

Na biesiadę myśliwską wybraliśmy Gospodę "Zjawa" w Sławoszewie wybór chyba okazał się słuszny sądząc po ilości zjedzonych kiełbasek iak i zupy dyniowej - zjedliśmy az 10 l to chyba była dobra....ja tym razem próbowałem gulaszową - przepyszna...
Przy ognisku uhonorowaliśmy króla plowania jak również tych którzy dzielnie po drodze pracowali na konto Piotra odnajdując ślady "lisicy"


Na Głębokim... © jewti


Na Głębokim... © jewti


Nasza "lisica".... © jewti


Tunia do "lisicy" - no pwiedz gdzie będzie Twoja norka...nie zrobię Tobie krzywdzy...lubię zwierzaczki... © jewti


Bronik jest pewien swojej wygranej... © jewti


"Szczecin na Rowerach" organizator imprezy © jewti


Zebrała się nas spora grupka.... © jewti


Na trasie pogoni za "Lisem"... © jewti


Na trasie pogoni za "lisem"... © jewti


Ernir znajduje ślad "lisa:... © jewti


Misiacz...ja wam zaraz pokażę jaki mam węch... © jewti


Misiacz złapał trop "lisicy" i nic go nie było w stanie zatrzymać... © jewti


Ewa do Foxy - a może to Ty jesteś tą "lisicą"... © jewti


Ania odnajduje świeży trop "lisicy"... © jewti


Piotr spokojnie wysuwa się na czoło pogoni....ja Wam pokażę jak się poluje na lisa... © jewti


Na trasie pogoni za "lisicą"... © jewti


Mam Ją...jest moja i zaraz ją wypatroszę... © jewti


Docieramy do Gospdy "Zjawa" w Sławoszewie na myśliwską biesiadę... © jewti


W Gospodzie "Zjawa" w Bartoszewie... © jewti


Janusz z Ernirem raczą się "gorącą herbatką" - nie wiem z czego ale dawała kopa... © jewti


Wspólna fotka z "lisicą".... © jewti


Król dzisiejszego polowania - Piotr... © jewti


Pieczenie kiełbasek... © jewti


Ciasto Tuni rozeszło się w mig... © jewti


Trendix degustuje zupę dyniową... © jewti


Siwobrody dzisiaj degustowł zupe grzybową... © jewti


Ja postanowiłem popróbować gulaszowej....super lepsza jak na Węgrzech... © jewti


A biedna Basia Misaczowa musiała przygotowac porcyjkę kiełbasek mięsożernemu Misiaczowi... © jewti


Co niektórzy próbowali odtańczyć zbójnickiego i zaliczyć skok przez ognisko... © jewti


Dekoracja Króla polowania.... © jewti


Widzisz młody...Ty się patrz i ucz...nie ważne kto z kim śpi ...ważne kto z kim wstaje... © jewti


Kiełbasek poszło sporo ...a zup zjedliśmy 10 litrów...nie mówiąc o innych napojach.. © jewti


No teraz to Wam dokręcę śrubkę... © jewti


Obowiązkowy zestaw rowerowy Bronika.... © jewti


Oczywiście zapalniczka dla Siwobrodego...która nie pali... © jewti


Biesiada upłynęła nam wesoło i czas było wracać...oczywiście porobiły się grupki do powrotu... koksów...mniej koksujących i Tych innych rekreacyjnych...
Ja zabrałem się z koksami pokosowaliśmy na trase Dobra-Łęgi-Stolec-Dobieszczyn-Tanowo- Szczecin...

Po koksowaliśmy jeszcze nad Jezioro Stolsko i przez Dobieszczyn Tanowo do domciu... © jewti


W Tanowie zliczyliśmy jeszcze w Gospodzie "Sokół" kawke i ciacho i padły nowe pomysły na wspólne wyprawy...

"Rowerową Pogoń za Lisem czyli Rowerowy Hubertus" wpisujemy do kalendarza na stałą imprezę coroczną organizowaną przez team "Szczecin na Rowerach"...


Dzięki wszystkim za uczestnictwo i Waszą pomoc i wspaniały humor...potraficie się bawic i o to chodzi...do następnego razu....

Wszystkie zdjęcia z imprezy...

"Darz Bór" do przyszłorocznej gonitwy...





Komentarze
jewti
| 07:56 wtorek, 6 listopada 2012 | linkuj Krzysiu zdjęcia te same...tekst też...tylko poprawiona literówka...to jednak chyba wpływ tej mieszanki....nie wiem co to było, ale też bym spróbował...ach wyrzuciłem tylko jedno te ze ścieżką na Arkońskiej weszło przypadkiem...
siwobrody
| 20:58 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj Dziś przeczytałem tą relację ponownie i ....... jakbym czytał ją pierwszy raz.
Zmieniony tekst , nowe zdjęcia a zwłaszcza rewelacyjne zdjęcie "Misiacza" w akcji.
srk23
| 15:12 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj Również przyłączę się do gorących podziękowań za wspaniale zorganizowaną imprezę (Ty masz zawsze super pomysły).
rowerzystka
| 23:58 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj Super relacja!
Misiacz
| 22:13 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj "Misiacz złapał trop "lisicy" i nic go nie było w stanie zatrzymać..."

HAHAHAHAHAHA !!!!!!!!!!!!!
Myślałem, że pęknę ze śmiechu, jak zobaczyłem to zdjęcie !!! :)))
Trendix
| 21:37 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj i kolejny + na Twoim koncie Leszek :)
mih
| 20:51 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj Ponieważ głupio jeść zupę na śniadanie podjechałem trochę później, widziałem Was z przeciwka - trochę zatrąbiłem :p Samochodem się poruszałem oczywiście i nikt mnie nie poznał "w cywilu". Grupa koksów mniejszych jeszcze na szczęście siedziała,więc zjadłem sobie pyszną zupę grzybową. I cóż przyszło jechać wypełniać obowiązki związane z pracą. Zeszło do 19:00 więc ta zupa uratowała mnie od śmierci głodowej. Pzdr.
Jaszek
| 20:05 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj Dzięki Lechu za fajny pomysł i realizację.
Zastanawiałem się, jak ta pogoń będzie wyglądać, i wyglądała optymalnie, idealnie dla rowerzystów. Dyniowa rewelacja!
tunislawa
| 19:39 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj naprawde 33 ? ale do końca nie napisałes .....potem jeszcze przeciez pojeździliśmy w podgrupach ....przynajmniej ci co mieli jeszcze siły......... po takim żarełku ! :))))))
siwobrody
| 19:05 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj Drobna korekta - 10 litrów wszystkich zup .
Tak przy okazji. Chwalili się że robią rewelacyjny bigos.
Można będzie w przyszłości spróbować.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]